Profesjonalna opieka nad dziećmi słono kosztuje

Żłobek, przedszkole, klub malucha - za wszystko to trzeba płacić. Szkolna edukacja - mimo konstytucyjnych zapisów - też ma swoją cenę. Postanowiliśmy sprawdzić, jak w Toruniu rozkładają się koszty opieki.

<!** Image 3 align=none alt="Image 199181" sub="Najwięcej kosztuje opieka nad najmłodszymi dziećmi w niepublicznych placówkach. Fot.: Adam Zakrzewski">

W mieście działają trzy żłobki, którymi zarządza gmina. Odpłatność za pobyt w takiej placówce nie jest wygórowana. Za osiem godzin dziennie w skali miesiąca rodzice płacą około 280 złotych. O około 100 złotych więcej uiszczają ci, których maluchy są pod opieką prywatnych żłobków. Chodzi oczywiście o te działające legalnie, wpisane do miejskiego rejestru, których w Toruniu mamy cztery. W kosztach ich funkcjonowania również partycypuje miasto. <!** reklama>

Kluby malucha - tanio nie jest

Zupełnie inaczej sytuacja wygląda w przypadku punktów opieki, które otwarto w oparciu o swobodę działalności gospodarczej. I choć wiele z nich w rzeczywistości świadczy usługi identyczne jak żłobki czy przedszkola, to nimi nie są. W tym przypadku nie ma mowy o żadnej refundacji ze strony miasta. Placówki te działają komercyjnie i utrzymują się z czesnego wpłacanego przez rodziców. To natomiast niskie nie jest: waha się od sześciuset nawet do tysiąca złotych miesięcznie.

- I zawsze jest ryzyko braku właściwego nadzoru, bo placówek tych nikt nie kontroluje. Działają jak salon fryzjerski czy fotograf. To nie kwestia wyłącznie pieniędzy, ale ograniczonego zaufania - mówi matka 2-letniego Jasia, który uczęszcza do jednego z wielu toruńskich klubów malucha.

Prowadzenie przedszkoli jest zadaniem własnym gminy. Jak do tej pory nie ma na ten cel żadnych państwowych pieniędzy. Zgodnie z zapowiedziami resortu edukacji, mają się one pojawić po raz pierwszy w 2013 roku. Na razie jednak samorządy - takie jak toruński - dopłacają grube miliony złotych do funkcjonowania miejskich i niepublicznych przedszkoli. W tych pierwszych koszt utrzymania dziecka miesięcznie wynosi ponad 400 złotych.

- Rodzice ponoszą koszty posiłków i płacą za opiekę wykraczającą ponad pięć godzin darmowej podstawy programowej. W naszym mieście jedna godzina wyceniona została na 2,3 zł - informuje Janusz Pleskot, dyrektor Wydziału Edukacji Urzędu Miasta Torunia. - Koszty, które ponoszą rodzice, zależą więc od czasu, który dziecko spędza w placówce. Jeśli miesięcznie płacą na przykład 100 złotych, to resztę do kwoty ponad 400 złotych dopłaca miasto.

Niepubliczne różnie się cenią

Dotacje od samorządu otrzymują również przedszkola niepubliczne. Stanowi ona 391 złotych miesięcznie na każde dziecko, czyli 75 proc. tego, ile kosztuje utrzymanie malucha w miejskiej placówce.

W tym momencie warto napisać kilka słów na temat opłat pobieranych przez placówki niepubliczne w Toruniu. Są takie, które czesne wraz z wyżywieniem wyceniają poniżej 400 złotych miesięcznie, ale są i takie, gdzie wynosi ono 600 złotych.

Ciekawostką są również koszty rocznego przygotowania przedszkolnego, które od 2011 roku stało się obowiązkowe dla wszystkich 5-latków.

- Musimy zapewnić dzieciom realizację tego obowiązku, ale państwo nie daje na ten cel ani grosza - dodaje Janusz Pleskot.

Za darmo - tylko w teorii

I tu dochodzimy do edukacji w szkołach publicznych, która w myśl polskiego prawa jest bezpłatna. Za lekcje polskiego czy matematyki rzeczywiście się nie płaci, ale błędem jest przekonanie, że nauka jest darmowa. Wie o tym każdy rodzic, który wysupła ostatni grosz na wyprawkę, podręczniki, klasowe wyjścia do kina, muzeum czy wycieczki.

Warto wiedzieć

Ile kosztuje opieka w Toruniu?

• Około 280 złotych żłobek miejski, około 380 złotych - niepubliczny z refundacją z miasta.
• Około 250 złotych przedszkole miejskie, około 400 złotych - przedszkole niepubliczne z refundacją od samorządu.
• Od 600 złotych do 1000 złotych - opieka w komercyjnej placówce niekorzystającej z dofinansowania.