Protest rodziców dzieci niepełnosprawnych zostanie zawieszony?

Pani Iwona mieszka w Toruniu i wychowuje niepełnosprawnego Kubę. Jest przewodniczącą stowarzyszenia „Mam przyszłość”, a od 19 marca - twarzą protestu w Sejmie.
[break]
We wtorek niektóre media ogłosiły, że rodzice dzieci niepełnosprawnych zawieszają protest. W środę po południu, zmierzając na galerię sejmową, Iwona Hartwich przekazała nam telefonicznie, że nic jeszcze nie jest przesądzone. Owszem, są skłonni przyjąć propozycje premiera (wzrost świadczenia pielęgnacyjnego od 1 maja z obecnych 820 zł do 1000 zł netto, od 1 stycznia 2015 roku do 1200 zł netto, a od 2016 r. do wysokości płacy minimalnej).
- Musimy jednak czarno na białym zobaczyć zapisane, że co roku będzie to wysokość aktualnej minimalnej pensji krajowej, podawanej przez GUS. Obawiamy się, że np. w 2020 roku cały czas będzie to wysokość płacy minimalnej, ale obecnej (dziś to 1698 zł brutto). Ważny jest więc dla nas zapis o waloryzacji świadczenia w odniesieniu do wskaźnika GUS - tłumaczy Iwona Hartwich.
Przypomnijmy. Rodzice protest zaczęli 19 marca. Do Warszawy przyjechali na zaproszenie Solidarnej Polski. Żądali uznania opieki nad niepełnosprawnymi dziećmi za pracę i natychmiastowego zwiększenia zasiłków dla całodobowych opiekunów do poziomu płacy minimalnej.
Po rozmowach Donald Tusk zadecydował o przeniesieniu części pieniędzy z budżetu na budowę i remont dróg lokalnych i przekazaniu ich opiekunom niepełnosprawnych. Podwyżka nie jest jednak do końca zgodna z oczekiwaniami rodziców, bo według nich będzie wprowadzana zbyt długo. Mimo wszystko nie reprezentują już tak niezłomnego stanowiska jak w ubiegłym tygodniu, gdy twardo zapowiadali malowanie jaj wielkanocnych w sejmowych korytarzach.
Możliwy scenariusz to przerwa w okupywaniu Sejmu do maja. Wówczas to rodzice mieliby zintensyfikować protest innymi metodami. Jakimi? - To będzie niespodzianka. Coś naprawdę mocnego. O wiele mocniejszego niż protest w Sejmie - zapowiedziała w rozmowie z TVP Info protestująca Maja Szulc, również matka z Torunia.
W proteście wzięła udział grupa około 20 osób z chorymi dziećmi.

Rząd przyznaje Zobacz galerię: Rodzice niepełnosprawnych dzieci protestowali przed Urzędem WojewódzkimZobacz galerię: Rodzice niepełnosprawnych dzieci protestowali przed Urzędem WojewódzkimZobacz galerię: Rodzice niepełnosprawnych dzieci protestowali przed Urzędem WojewódzkimZobacz galerię: Rodzice niepełnosprawnych dzieci protestowali przed Urzędem Wojewódzkimsię do błędu
- Odebranie prawa do świadczeń dla opiekunów dorosłych osób niepełnosprawnych było błędem, który trzeba jak najszybciej naprawić - powiedział minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz, przedstawiając w Sejmie projekt ustawy przywracającej te zasiłki. Opiekunowie otrzymają zwrot pieniędzy - ok. 5,5 tys. zł na osobę.