Obie ekipy w dotychczasowych ośmiu meczach zdobyły po 14 punktów. Co więcej, bilans bramkowy również mają identyczny i wspólnie zajmują pozycję wicelidera tabeli. Ten interesujący mecz rozpocznie się w niedzielę o godzinie 15.30.
- Medialnie to spotkanie kolejki - nie ukrywa Michał Łabędzki, środkowy obrońca grudziądzkiej ekipy. - Traktujemy je jednak, jak każde następne, bo zawsze koncentrujemy się na najbliższym przeciwniku. Chcemy zagrać na zero z tyłu. Jeśli tak się stanie, koledzy z przodu powinni coś strzelić. Dla nas nie jest ważne, kto ma jaki budżet i jakich zawodników.
Zagłębie typowane było jako pewniak do awansu i po dwóch kolejkach wydawało się, że ekipa Piotra Stokowca będzie do tego najpoważniejszym kandydatem. Potem jednak w Lubinie coś się zacięło, a zespół zaczął tracić punkty.
- Sezon wchodzi w taką fazę, że każdy ich potrzebuje, by być w czubie tabeli - przypomina Robert Szczot, który przed tygodniem zagrał jako napastnik i zdobył w Siedlcach bramkę. - My mamy takie samo zadanie i nie wyobrażamy sobie, by w niedzielę nie wygrać.
O powrocie do składu Olimpii kontuzjowanych Adama Cieślińskiego i Arkadiusza Aleksandra nie ma mowy. Do dyspozycji trenera ma być już obrońca Michal Piter-Buczko.
- Daleki jestem od tego, by szukać usprawiedliwień - zaznacza trener Dariusz Kubicki. - W danym dniu gramy najsilniejszym składem, na jaki nas stać. Niedyspozycja jednego z zawodników jest szansą dla innego. Mam dwa - trzy rozwiązania jeżeli chodzi o atak. Nie ukrywam, że wolałbym mieć wszystkich do swojej dyspozycji. Ale kontuzje to część futbolu. Na pewno w niedzielę na stadionie przy ulicy Piłsudskiego spotkają się dwie drużyny z aspiracjami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?