Przedszkolanka w Toruniu dręczyła dzieci? Proces trwa od 3 lat! Wyroku nie widać...
Toruńska prokuratura oskarżyła przedszkolankę także o przestępstwa finansowe. Miała nieprawidłowo wydać 43 tys. zł z miejskiej dotacji, a potem przedstawić nieprawdziwe dane, by dostać kolejnych 25 tys. zł. Agnieszka P. i do tego się nie przyznała. Zapewniała, że dotacja w świetle przepisów została spożytkowana prawidłowo, natomiast kontrola z Urzędu Miasta Torunia została przeprowadzona z naruszeniem prawa.
Proces Agnieszki P. ruszył w II Wydziale Karnym Sądu Rejonowego w Toruniu 21 lutego 2017 roku. Ostatnia rozprawa odbyła się w listopadzie 2018 roku. Od tego czasu postępowanie jest zawieszone i odroczone na termin z urzędu. - Wątek dotyczący oskarżenia mojej klientki o znęcanie się nad dziećmi został już przez sąd dowodowo wyczerpany. Przez ostatnich kilkanaście miesięcy trwa oczekiwanie na to, aż Urząd Miasta Torunia wyjaśni sprawę rzekomo niewłaściwego wykorzystania dotacji. Sąd karny, a my wraz z nim, czeka na rozstrzygnięcie w tej sprawie postępowania administracyjnego. Sprawa z Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego wróciła do Urzędu Miasta Torunia. I trwa... - mówi adwokat Weronika Król-Dybowska, obrońca przedszkolanki.
POLECAMY:
Wracają z Włoch do Torunia i boją się koronawirusa
Autobus MZK śmiertelnie potrącił kobietę w Toruniu [zdjęcia]