Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przepisu nie ma, ale prezes jest! [MYDŁO MEDIÓW]

Ryszard Warta
Ryszard Warta
red
Chciałem sobie zrobić wakacje od komentowania tego, co dzieje się wokół TVP, a tu masz. Kabaret z odwoływaniem i nieodwołaniem prezesa Jacka Kurskiego aż prosi się o małe à propos.

Zdaje się, że było tak: we wtorek na pierwszym roboczym posiedzeniu Rada Mediów Narodowych wysłuchuje sprawozdania o stanie TVP, przedstawionego przez prezesa Kurskiego. Po jego wyjścu bomba - Joanna Lichocka stawia wniosek o odwołanie prezesa. Cztery głosy „za”, jeden członek RMN się wstrzymuje i pozamiatane. Co było dalej - tu przebieg wydarzeń się gmatwa.

Czytaj także: Czeski film w TVP

Juliusz Braun w wywiadzie dla TOK FM relacjonuje, że wniosek tłumaczony był fatalną sytuacją finansową i spadkiem oglądalności. I coś jest na rzeczy, bo Kurski miał mówić o sporym kredycie, dzięki któremu wypłacono lipcowe pensje. Po odwołaniu Kurskiego Krzysztof Czabański miał powiedzieć - ciągnie relację Braun - że trzeba powołać nowego prezesa i że rada spotka się z nim po przerwie. Przerwa się przedłuża, Lichocka z Czabańskim gdzieś jadą. Według informatorów „Rzeczpospolitej”, na spotkanie z prezesem PiS. Po powrocie przewodniczący Czabański miał powiedzieć, że uchwałę trzeba „skorygować” tak, że wejdzie w życie w dniem rozstrzygnięcia konkursu na prezesa TVP i nie później niż do połowy października. Rada zatem prezesa odwołała, a po tajemniczej wycieczce uznała, że dalej może być prezesem. Byłoby zabawnie, gdyby nie to, że ta szopka rozwala autorytet państwa.

Teraz ciekawe jest obserwowanie szumu medialnego, jaki ta żenada wywołała. Widać na przykład wyraźnie, jak w obozie przyjaznym PiS rozkłada się mapa poparcia dla Jacka Kurskiego. Portal wpolityce.pl. braci Karnowskich cieszy się, że „pucz” przeciwko Kurskiemu nie udał się. Z kolei Tomasz Sakiewicz, naczelny „Gazety Polskiej”, tłumaczy, że o odwołaniu mogły decydować „sojusz z grupą Romana Giertycha”, „niejasna reforma TVP” i „nie najlepsze nominacje personalne”. Po prostu Natolin walczy z Puławską. Świetnie widać też, jaki jest w środowisku dobrej zmiany stosunek do wszystkich tych zaklęć, że teraz dopiero media państwowe zostaną odpolitycznione, uzyskają niezależność itp., itd.

Słodziutki jest tekst na wspomnianym już portalu wpolityce.pl, w którym cytuje się anonimowego polityka PiS. Ów ostro krytykuje RMN, ale jak! „Widać intrygi szkodzące całemu obozowi, a na końcu uderzające w autorytet prezesa, którego Rada już w pierwszych dniach próbowała ominąć i rozegrać (...)”. Jak to? RMN próbowała ominąć prezesa!? Straszne. Ciekaw byłem, czy dziennikarz zapyta, który to przepis ustawy o RMN zobowiązuje to podobno niezależne ciało do „nieomijania” prezesa. Jakoś to pytanie nie padło. Wicie, rozumicie, przepisu nie ma. Ale prezes jest.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska