Przez kilka minut każdy może być elfem lub wiedźminem [ROZMOWA]

[break]
Jak w prosty sposób wytłumaczyć, czym jest "Copernicon"?
To duży zlot fanów fantastyki i science-fiction, zlot ludzi pozytywnie zakręconych, których łączy wspólna pasja. Jesteśmy otwarci na osoby, które nie miały jeszcze z fantastyką wiele wspólnego. "Copernicon" to impreza dla każdego, kto na przykład obejrzał "Gwiezdne wojny" lub "Władcę pierścieni" i chciałby zanurzyć się w podobne klimaty, ale nie wie, jak to zrobić. W ubiegłym roku przez "Copernicon" przewinęło się dwa tysiące uczestników. W tym roku ta liczba zapewne wzrośnie.

Skąd ta pewność?
Zainteresowanie fantastyką rośnie. Pojawiło się pokolenie osób od małego wychowanych na grach komputerowych i planszowych, na różnych RPG-ach (grach opartych na narracji, w której uczestnicy wcielają się w fikcyjne postaci - przyp. red.). Łatwo też zauważyć, że coraz więcej rodziców widzi w takim zainteresowaniu fantastyką wiele pozytywnych aspektów. I ten pozytywny obraz staramy się za każdym razem promować na naszej toruńskiej imprezie.

Na Waszej internetowej stronie można przeczytać: "Chcesz niczym wiedźmin zabijać potwory? Wolisz bronić się przed zombie z łomem w dłoni? Wszystko to znajdziesz w naszym całodobowym bloku larpowym". Babcie uczestników Waszych spotkań mogą dostać zawału, gdy to przeczytają. Powiedzmy Czytelnikom czym są te LARP-y?
To sesje RPG, które odgrywane są w przebraniach. Wchodząc na taką sesję dostajemy do ręki kartę postaci, na której jest zapisane, kim jesteśmy i jaką mamy odgrywać rolę. Później wystarczy już tylko jak najlepiej wczuć się w charakter postaci. Dzięki temu można stać się na przykład elfem, wiedźminem, potworem, krasnoludem lub hobbitem, który podąża z pierścieniem do Mordoru. Co ciekawe, LARP-y i sesje RPG odgrywają olbrzymią rolę przy socjalizacji osób wykluczonych społecznie.
W jaki sposób?
Taka osoba wcielając się w daną postać, potrafi łatwiej komunikować się ze społeczeństwem. Temu zagadnieniu poświęciliśmy nawet specjalną prelekcję w bloku naukowym "Coperniconu". Polecam.

W tym roku festiwal ma międzynarodowy charakter.
Tak. Specjalnie na "Coper-nicon" przyjadą: amerykańska pisarka Naomi Novik (znana z cyklu powieści o smoku Temeraire - przyp. red.) oraz Mark Hodder (autor serii "Burton i Swinburne" - przyp. red.). Wśród gości będą również między innymi promująca swoją najnowszą książkę Aneta Jadowska i Andrzej Pilipiuk, którego powinni kojarzyć nawet ci, którzy nie znają się na fantastyce.

Czy podobnie jak przed rokiem będzie można spotkać osoby poprzebierane za postacie z gier, mang i komiksów?
Oczywiście. To niezapomniane przeżycie zobaczyć na scenie osoby, które wcielają się w rolę swoich ulubionych bohaterów. Niektórzy potrafią poświęcić cały rok na przygotowanie jak najbardziej zbliżonego do oryginału kostiumu. Gościliśmy już postacie z animek, różnych mang... Była też Ariel czy mała syrenka. Warto zajrzeć chociaż na chwilę, aby to zobaczyć. W tym roku tematem wiodącym całego "Coperniconu" są piraci - zarówno morscy, jak i kosmiczni.

Dla najmłodszych też przygotowaliście jakieś atrakcje?
Będzie specjalny blok dziecięcy, w którym prowadzone będą warsztaty i zabawy dla dzieci pod okiem opiekunów z przedszkola i żłobka "Delfinek". Przygotowano całą serię zabaw, które mają otworzyć dzieci na świat fantastyki.

"Gdyby Lord Vader mieszkał w domku Barbie...", "Do jakich bohaterów podobni są Mama i Tata?", "Wybudujmy z klocków własny świat fantasy!". Tematy imprezy potrafią zaciekawić...
Moje pokolenie wychowało się na mangach "Dragon Ball" i "Czarodziejki z księżyca". Dziś na topie są zupełnie inne bajki. Każde dziecko potrzebuje innego bodźca do tego, aby poszerzyć swoją wyobraźnię i zainteresować się nauką. A fantastyka to robi. Czytałam kiedyś analizę badań, z której wynikało, że osoby, które w dzieciństwie fascynują się fantastyką, później o wiele lepiej radzą sobie w szkole i mają wyższy iloraz inteligencji IQ. Dlatego tak mocno zachęcamy do udziału w naszej imprezie. Będą nawet specjalne pokoje do gier planszowych, przy których będzie można zasiąść z dziećmi lub ze znajomymi. Doświadczenie z ubiegłych lat pokazuje, że nad planszą co niektórzy gracze potrafią spędzić nawet dwanaście godzin.