<!** Image 3 align=none alt="Image 222194" sub="Pracownicy uważają, że restrukturyzacja i zwolnienia to efekt złego zarządzania firmą. W zeszłym tygodniu protestowali w Toruniu [Fot.: Jacek Smarz]">
Zaangażowanie firmy w film „Wałęsa. Człowiek z nadziei” rozsierdziło pracowników „Energi”. Sprawie pikanterii dodaje fakt, że sylwetka byłego prezydenta w niektórych środowiskach wciąż budzi kontrowersje.
Tydzień temu energetycy z toruńskiego oddziału „Energi-Operator” protestowali przeciwko zmianom zachodzącym w firmie. W ten sposób dali wyraz, że nie zgadzają się z programem dobrowolnych odejść pracowników. <!** reklama>
Natomiast firma argumentuje restrukturyzację oszczędnościami. Dokładnie 170 członkom załogi zaproponowano jednorazowe odprawy w wysokości od 70 do 120 tys. zł oraz możliwość założenia własnego przedsiębiorstwa i związania się gwarantowanym kontraktem na trzy lata nawet o wartości 160 tys. zł na rok.
Do naszej redakcji dotarł list od energetyków, w którym załoga buntuje się przeciwko zaangażowaniu spółki w produkcję filmu o Lechu Wałęsie, który w wielu środowiskach budzi kontrowersje.
- Rozumiemy, że nasza - skromnie mówiąc - dobra praca pozwala wypracowywać rokrocznie firmie ponad 500 mln złotych. Wiemy też, że sponsoring firmy przywiązanej do klientów drutami, czyli liniami energetycznymi i będącej pod kontrolą Regulatora powinien być bardzo oszczędny - czytamy w liście do redakcji.
- Firma państwowa, ale i nie tylko państwowa powinna pozyskiwać sobie klientów głównie poprzez jedyne narzędzie, jakim dysponuje, czyli poprzez konkurencyjne ceny energii. Tymczasem nasza firma, która ma najdroższą już dostawę energii w kraju, hula sobie w najlepsze. Kilka milionów wydała na sponsoring dla żeglarza Gutka, który podobno ma podbić serca ludzi z Karaibów, Haiti i jeszcze innych odległych kontynentów. Teraz kontynuuje sponsoring polskiego Hollywood - czyli film o Wałęsie.
Pracownicy zestawiają ten fakt z restrukturyzacją i programem dobrowolnych odejść.
- Tymczasem w firmie rozpoczęto zwalnianie pod hasłem, że nasza praca jest za droga. Kupując pracę z rynku, mają zamiar zaoszczędzić kilka milionów. Od dwóch lat drastycznie obniżono nakłady na eksploatację, co zapewne da znać o sobie tej zimy, kiedy przyjdą deszcze, wiatry i śniegi. Klienci szczególnie na wsi na pewno to odczują - czytamy w liście.
Czekamy na odpowiedź z firmy, która jest w specyficznej sytuacji w przededniu wejścia na Giełdę Papierów Wartościowych. Jak ustaliliśmy, działalność marketingową prowadzi „Energa” S.A., a nie „Energa-Operator”, który odpowiada właśnie za infrastrukturę i zatrudnia pracowników eksploatacyjnych. Do tematu wrócimy.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?