Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PRZEzabawny weekend w Toruniu [wideo]

(ao)
Torunianie mogli wybierać – albo poddać się krzyżackiemu prawu i dać zakuć się w dyby, trafić do pruskiego wojska, cofnąć się do średniowiecza lub zjeść lunch z gorylem. Wszystkie te atrakcje czekały na Starówce.

Było i śmiesznie i
strasznie – huśtawkę nastrojów zapewniały w sobotę trzy duże
imprezy

Torunianie mogli
wybierać – albo poddać się krzyżackiemu prawu i dać zakuć się
w dyby, trafić do pruskiego wojska, cofnąć się do średniowiecza
lub zjeść lunch z gorylem. Wszystkie te atrakcje czekały na
Starówce.

Jednego
dnia odbyły się trzy wielkie imprezy: V Medievalia Toruńskie,
„Administracja w Toruniu od średniowiecza po współczesność”
oraz Otwarte Mistrzostwa w PRZEchodzeniu. Było w czym wybierać!<!** reklama>

Wielbiciele
historii mogli się zapoznać z pracą dawnej administracji. Ten
pozornie nieciekawy temat wzbudził jednak duże zainteresowanie, bo
i jego forma miała niewiele wspólnego z nudną biurokracją. Już
od progu Urzędu Miasta strzegli umundurowani żołnierze armii
pruskiej. Ci, którzy weszli do środka, nie mieli wyjścia – imię,
nazwisko, adres, wiek – i trafiali do zaborczych wojsk. Ci, dla
których emocji było za wiele mogli trafić pod opiekę medyka.

Lekarz
przydałby się z pewnością tym, którzy na swoje „nieszczęście”
odwiedzili ul. Podmurną, gdzie odbywały się sądy krzyżackie.
Przechodnie otrzymywali wyroki i trafiali w zależności od ich
rozstrzygnięcia pod pręgierz, w dyby, lub byli przypalani ogniem.

Średniowiecznie
było także w Fosie Zamkowej, gdzie odbywały się Medievalia. Na
terenie obozowiska rycerskiego można było przyglądać się
potyczkom dawnych wojów. Ci nie oszczędzali sił, potu i krwi, by
pokazać, jak zależy im na zdobyciu Pierścienia Komtura.

Rywalizacji
nie brakowało także na Rynku Staromiejskim. Uczestnicy Otwartych
Mistrzostw w PRZEchodzeniu mieli za zadanie pokonać dystans nieco
ponad 40 metrów, co odpowiada 1 proc. długości nowej trasy
mostowej i zrobić to w jak najśmieszniejszym stylu. Ten oceniali
nie kto inny, jak sam Robert Korzeniowski i Dariusz Szpakowski.

-Niezależnie,
jak długi jest marsz, to zawsze jedna noga pracuje, a druga
odpoczywa – radził Robert Korzeniowski. - Trzeba ugiąć ramiona i
równomiernie przenosić ciężar ciała stawiając nogi na
piętę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska