Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przygotowani na drugą turę. Doktor Peszyński o wyborach prezydenckich

Lucyna Budniewska
Lucyna Budniewska
dr WOJCIECH PESZYŃSKIdr WOJCIECH PESZYŃSKI
dr WOJCIECH PESZYŃSKIdr WOJCIECH PESZYŃSKI Adam Zakrzewski
Trzy pytania do doktora Wojciecha Peszyńskiego, adiunkta na Wydziale Politologii i Studiów Międzynarodowych UMK.

Jak ocenia Pan przebieg kampanii? Mieliśmy do czynienia z modelowym przykładem kampanii, w której o reelekcję stara się urzędujący prezydent, cieszący się wysokim poparciem, a celem większości kandydatów nie jest prezydentura, ale wybory parlamentarne. Drastyczny spadek notowań Bronisława Komorowskiego w ostatnim etapie kampanii wynikał z tego, że przeciwnikom, zwłaszcza Andrzejowi Dudzie i Pawłowi Kukizowi, udało się wciągnąć go w bieżący nurt polityki. Mimo że jego prezydentura była raczej pasywna, bo głównie wręczał odznaczenia, uczestniczył w uroczystościach, stawiał na koncyliacyjność, to teraz musiał wziąć na siebie część odpowiedzialności za „grzechy” PO, jak podwyższenie wieku emerytalnego. Jego sztabowi nie udało się powtórzyć sukcesu SLD z 2000 roku, kiedy Aleksandrowi Kwaśniewskiemu przypisano wizerunek prezydenta wszystkich Polaków i zapewniono sukces w I turze. Sztab Komorowskiego zlekceważył rywali, żeby wspomnieć tweet profesora Nałęcza, w którym określał Magdalenę Ogórek jako terminatora, Dudę jako czeladnika itp. Ludzie tego nie lubią. Błędem była też odmowa udziału w debacie. Prezydent byłby atakowany, ale mógłby zaprezentować zasady swojego postępowania i zyskać na tym. Teraz widać w sztabie Komorowskiego straszną nerwowość. Jeżeli kandydat mający jeszcze dużą przewagę w sondażach atakuje konkurenta przez negatywny spot, świadczy to o nie najlepszej strategii.

Będzie druga tura? Wydaje mi się, że tak. O ile 2-3 miesiące temu rozstrzygnięcie wyborów w I turze było prawdopodobne, o tyle obecnie badania opinii publicznej na to nie wskazują. Zbyt duże poparcie mają kandydaci, którzy aspirują do trzeciego miejsca. Wyborcy, kandydaci i ich sztaby są raczej przygotowani na II turę.

Który z kandydatów najbardziej Pana zaskoczył? Paweł Kukiz, który bez zaplecza, z małymi środkami finansowymi, zbudował swój przekaz podobnie jak przed laty PO, która miała wykorzystywać energię obywateli do wspólnego działania. Kukiz nie pasuje do schematu prezydenta, ale kumpla, z którym wypiłoby się piwo i obejrzało mecz. Jest szczery do bólu, skraca dystans, więc budzi sympatię. Pozytywnie zaskoczył mnie też Marian Kowalski, kandydat niezbyt znany, słabo wykształcony, kojarzący się raczej z siłownią. Podczas debaty był merytorycznie przygotowany, kulturalnie atakował przeciwników i zrobił dobre wrażenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska