30 maja i 6 czerwca w jednej z brodnickich parafii proboszcz zaplanował komunie święte. Rodzice są tym faktem przerażeni ze względu na to, że przed kościołem może pojawić się nawet kilkaset osób, a mamy pandemię. Ksiądz Paweł Borowski, rzecznik toruńskiej kurii w rozmowie z "Nowościami" uspokaja, że na pewno wszystko odbędzie się przy zachowaniu środków ostrożności, a termin komunii można zmienić.
- Nikt nikogo nie zmusza do sakramentów. Ich przyjęcie odbywa się przy całkowitej dobrowolności. O tym, czy dziecko przystąpi do komunii świętej decydują rodzice. Zwykle komunia przypada w trzeciej klasie szkoły podstawowej, ale przecież może być też w czwartej. Ksiądz biskup nikomu niczego nie narzuca. Termin komunii jest uzgadniany pomiędzy rodzicami, katechetą i proboszczem - tłumaczy ks. Paweł Borowski.
Rzecznik toruńskiej kurii diecezjalnej podkreśla, że w wielu parafiach komunie, które były planowane na koniec kwietnia zostały odwołane, ale nikt nie jest w stanie określić, jaki termin na przyjęcie sakramentu będzie w tym roku odpowiedni.
Warto przeczytać
- Jeśli pojawią się nowe zalecenia dotyczące ograniczeń, to komunie w maju i czerwcu mogą zostać odwołane lub przesunięte, ale nie wiemy na kiedy. Słyszymy o nowych terminach dotyczących szczytu zachorowań na koronawirusa, czy jego drugiej fali jesienią - dodaje ks. Paweł Borowski.
Dla wielu rodziców sama uroczystość przyjęcia przez dziecko sakramentu w kościele nie stanowi problemu, bo rzeczywiście można ograniczyć udział rodziny w tym wydarzeniu, ale jak wytłumaczyć dziecku, że nie będzie miało przyjęcia? To pytanie, które spędza sen z powiek wielu rodzicom, dlatego dorośli wolą, by komunie święte przekładać.
- Czekaliśmy do świąt z decyzją, co zrobić z przyjęciem, ale kiedy okazało się, że zakazy nadal obowiązują zdecydowaliśmy się odwołać uroczystość. Mamy siedzieć obok siebie w maseczkach? A może powiedzieć córce, że będzie tylko obiad taki jak zawsze w niedzielę? - pyta mama trzecioklasistki na jednym z forów internetowych.
O tym, że w tym roku przyjęć rodzinnych związanych z komunią świętą w maju i czerwcu nie będzie mówią wprost restauratorzy i właściciele firm cateringowych.
- Przyjmowanie zamówień na cateringi zawsze rozpoczynaliśmy około marca. W cateringu mogliśmy na to sobie pozwolić, czas przyjęcia zamówienia nie rzutował na jego realizację. W związku z tym, że w marcu o epidemii było już bardzo głośno, to w tym upatruję brak zleceń. Rozkręcona epidemia strachu będzie skutkowała tym, że te uroczystości będą symboliczne i nie będzie wystawnych przyjęć. Zatem i nie będzie potrzeby zamawiania potraw w firmach cateringowych - mówi Monika Gotlibowska, właścicielka toruńskiej firmy cateringowej.
Z kolei Andrzej Wójcik, właściciel toruńskiej restauracji "Chleb i Wino", gdzie w ostatnich latach odbywały się przyjęcia komunijne mówi, że dostosuje się do czasów, w których żyjemy. Jak mówi, w naszym mieście komunie zostały przełożone na wrzesień i październik , dlatego przyjęcia w restauracji też odbędą się jesienią.
Warto przeczytać
- Przełożyliśmy przyjęcia na jesień. Ci, którzy mieli rezerwacje nadal będą je mieć, tylko w innym terminie. Na epidemię nie mamy wpływu. Najważniejsze, żebyśmy byli zdrowi - mówi restaurator.
Wielu rodziców nadal ma obawy, czy organizacja przyjęcia będzie możliwa jesienią. A może komunie w tym roku będą miały tylko religijny charakter? Bez wystawnych przyjęć, które w wielu przypadkach można porównać z małym weselem?

Protest w Tłumaczowie. Kłodzko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?