Grudziądzanie przegrali przed własną publicznością 3:2 po trwającym ponad trzy godziny boju z PKS Kolpingiem Frac Jarosław. Rozpoczęli dobrze, bo Wang Yang pokonał 3:2 Białorusina Vitalija Nekhviadovicha. W drugim secie tej potyczki Słowak obronił cztery setbole rywala.
W czwartej partii z kolei zawodnik z Jarosławia prowadził 7:5, a wówczas Yang zespuł bardzo prostą piłkę w ataku. Trener ASTS Olimpii-Unii wziął czas, po którym... jego podopieczny zdobył pięć punktów z rzędu. Kluczowe dla losów całej potyczki okazało się zagranie przy stanie 8:6 dla Yanga w piątym secie. Przedstawiciel gospodarzy wyszedł z głębokiej defensywy i zdobył punkt, a po chwili przeciwnik się pomylił i nie był już w stanie odwrócić losów meczu.
Potem do stołu podeszli debiutujący w superlidze młodziutki Chińczyk Pan Deng i lider gości Wang Zeng Yi. Ten pierwszy grał momentami dobrze (potrafił zdobyć na przykład pięć punktów z rzędu), ale tylko momentami, a to było za mało na rutynowanego Chińczyka z polskim paszportem, który wygrał do zera.
Starcie Bartosza Sucha z Jewgienijem Szczetininem przez dwa pierwsze sety było bardzo wyrównane. Duża liczba błędów własnych tego pierwszego spowodowała jednak, że to rywal był górą. Ostatecznie drugi z Białorusinów wygrał 3:1. Po chwili rezultat całego meczu znów się wyrównał, bo Wang Yang pokazał kapitalną grę i bez straty seta pokonał Wang Zeng Yi. Na koniec jednak
Nekhviadovich nie dał szans Dengowi, zwyciężając 3:1 i dając swojej drużynie wygraną 3:2.
Więcej na temat tego meczu w czwartkowym wydaniu papierowym "Nowości Grudziądz".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?