Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ptaszek i Kozdroń zbierali doświadczenie

PB
Hubert Ptaszek i Kamil Kozdroń musieli zmagać się w Portugalii m. in. z zalanymi przez powódź odcinkami
Hubert Ptaszek i Kamil Kozdroń musieli zmagać się w Portugalii m. in. z zalanymi przez powódź odcinkami Nadesłane
Jeden wygrany odcinek w swojej klasie, kilka innych w czołówce. Hubert Ptaszek i Kamil Kozdroń, mimo dosyć odległego miejsca klasyfikacji generalnej, mogą być zadowoleni ze startu w Portugalii.

Ptaszek i Kozdroń w dobrym stylu powrócili do rywalizacji w rajdowych mistrzostwach świata. Po lutowym sukcesie w Rajdzie Szwecji młoda polska załoga jechała na Półwysep Iberyjski z umiarkowanym optymizmem. Dwudziestoletni kierowca z Torunia już od pewnego czasu prezentuje stabilną, wysoką formę, jednak w Rajdzie Portugalii przyszło mu mierzyć się z naprawdę mocną konkurencją. Do klasy RC4, w której startuje torunianin, tym razem zgłoszono aż 18 załóg. Co więcej, wśród konkurentów nie zabrakło bardzo doświadczonych i utytułowanych rywali od lat ścigających się w światowej czołówce.
- Bardzo zależało nam na tym, aby udowodnić w takim gronie, że nasze wyniki osiągnięte w Wielkiej Brytanii i Szwecji nie były dziełem jakiegoś przypadku - mówi Hubert Ptaszek.
Reprezentant Karo BHZ Racing zaczął od ósmego miejsca w swojej klasie na czwartkowym superoesie w Lizbonie. Miejsca 5.-6. uzyskiwane na piątkowych odcinkach specjalnych pokazały, że młodzi Polacy są w stanie nawiązać wyrównaną walkę z rywalami, którzy na miejscowych szutrach ścigali się już wielokrotnie. W sobotę Ptaszek i Kozdroń pokusili się o trzecie miejsce na jednym z OS-ów. W niedzielę zwyciężyli w swojej klasie na najtrudniejszym odcinku w całym rajdzie.
- To właśnie z tego wygranego OS-u najbardziej się cieszymy - zapewnia torunianin. - W niedzielę bardzo chcieliśmy pokazać, że przy odrobinie szczęścia jesteśmy w stanie wygrać z najszybszymi konkurentami. Ta wygrana jest dla nas tym cenniejsza, że udało ją się osiągnąć na bardzo wymagającym odcinku. Tam warunki były naprawdę ekstremalne.
Pilot torunianina nie ukrywa, że załoga, decydując się na tak szybkie tempo, podjęła spore ryzyko.
- To było istne szaleństwo - podkreśla Kamil Kozdroń. - Tam już nie było żadnego miejsca na błąd. Limit opon i warunki drogowe wykorzystaliśmy w stu procentach. Wygrana na tym odcinku z bardzo utytułowanymi, znanymi rywalami to doprawdy niesamowite uczucie. Mam nadzieję, że takie sytuacje będą nam się zdarzały częściej.
Ptaszek i Kozdroń ostatecznie zajęli 57. miejsce w klasyfikacji generalnej. Dosyć odległa lokata wynikła z szeregu przeciwności losu. Zalane przez powódź odcinki na zapoznaniu z trasą, rozbite auta rywali blokujące drogę, czy uszkodzenie chłodnicy spowodowane ogromnymi deficytami w nawierzchni na jednym z sobotnich odcinków - to tylko część tego, z czym przyszło zmierzyć się młodym rajdowcom.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska