Radny ma pomysł na nową lokalizację dla Zespołu Szkół Specjalnych nr 26

<!** Image 3 align=none alt="Image 211708" sub="Komisja Oświaty Rady Miasta Torunia podczas obrad
Fot. S. Kowalski">

Budynek Zespołu Szkół nr 31 przy ul. Dziewulskiego - to zdaniem Zbigniewa Ernesta - idealne rozwiązanie dla placówki specjalnej. Swój pomysł radny przedstawił już prezydentowi i wczoraj - komisji oświaty.

- Zwróciłem się o dane dotyczące szkół na Rubinkowie i Skarpie. Chciałem je przeanalizować, bo pomysł lokalizacji ZS Specjalnych nr 26 w budynku III LO uważałem za niefortunny - tłumaczy Zbigniew Ernest. - W mojej ocenie to budynek ZS nr 31 byłby świetną docelową siedzibą dla uczniów „dwudziestej szóstej”. <!** reklama>

W poniedziałek z tą koncepcją zapoznani zostali członkowie Komisji Oświaty RMT. Wcześniej swoje wnioski Zbigniew Ernest przekazał prezydentowi.

Dzieci spoza obwodu

Z danych, którymi dysponuje Zbigniew Ernest wynika, że w budynku przy ul. Dziewulskiego jest w sumie 78 pomieszczeń. Dla porównania w III LO na Skarpie są ich 53, a w IX LO przy ul. Rydygiera - 34. ZS 31 dysponuje 50. salami lekcyjnymi, 16. pracowniami i ma po 4 pomieszczenia świetlicowe oraz biblioteczne. W placówce funkcjonują 24 oddziały.

Radny argumentuje też, że Zespół Szkół Szkół nr 31 ma całkiem sporo uczniów spoza swojego obwodu oraz spoza gminy Toruń. Według niego na przykład w obecnych klasach pierwszych 21 maluchów to dzieci spoza rejonu „trzydziestej pierwszej”. W klasach piątych natomiast takich uczniów ma być aż 38.

- Może to jest dość brutalne, ale gdyby uczniowie spoza rejonu wrócili do swoich obwodów, to ZS nr 31 świeciłby pustkami. To idealny obiekt dla szkoły specjalnej, której warunki trzeba wreszcie poprawić - dodaje Zbigniew Ernest. - Myślę, że trzeba głośno o tym mówić, bo poprzednie pomysły władz miasta na nową lokalizację ZS nr 26 wzbudziły wiele obaw, zbulwersowały środowisko oświatowe.

Dyrekcja „trzydziestej pierwszej” nie chciała wczoraj komentować pomysłu radnego, choć mocno zaniepokoił on całe grono pedagogiczne.

Tu warto przypomnieć, że ZS nr 31 od kilku lat z dużymi sukcesami prowadzi klasy integracyjne dla dzieci autystycznych. „Model toruński” integracji - jak się go nazywa - stosowany jest w innych placówkach w kraju.

Dwie koncepcje, dwa protesty

Zespół Szkół Specjalnych nr 26 od lat boryka się ze skrajnie trudnymi warunkami lokalowymi. Funkcjonuje w dwóch oddalonych od siebie budynkach, które nie są przeznaczone dla niepełnosprawnych intelektualnie i fizycznie uczniów.

W lutym miasto postanowiło ostatecznie rozwiązać problemy „dwudziestej szóstej”. Wówczas powstała koncepcja, by zlikwidować IX LO na Rubinkowie, młodzież z tej szkoły przenieść do III LO, a budynek oddać ZS nr 26. Pomysł ten spotkał się z ogromnym oporem ze strony uczniów, absolwentów i nauczycieli „dziewiątki”.

Po odstąpieniu prezydenta od tej koncepcji powstała nowa. Wiosną władze lansowały umieszczenie ZS nr 26 w budynku III LO przy ul. Raszei. I tu nie obyło się bez protestów. Petycję w obronie szkoły podpisały setki osób w internecie, a rodzice, uczniowie i przedstawiciele grona pedagogicznego rozmawiali z władzami miasta.

Od kwietnia sprawa nowej lokalizacji dla ZS nr 26 ucichła. Ponoć wciąż prowadzone są analizy i rozmowy z dyrektorami placówek. Fakt jest jednak taki, że od problemu nie da się uciec. Szkoła specjalna bowiem w pełni zasługuje na godne warunki.