<!** Image 1 align=left alt="Image 211748" >Karuzela z pomysłami na nowy budynek dla szkoły specjalnej kręci się w Toruniu jak szalona.
Najpierw z dwiema wyjątkowo nietrafionymi koncepcjami wyszło miasto, teraz inicjatywę przejął radny i jednocześnie przewodniczący samorządowej Komisji Oświaty.
Zbigniew Ernest, choć na pewno zbierze cięgi za atak na Zespół Szkół nr 31, zadanie domowe odrobił bardzo solidnie. Nim ujawnił drzemiące w nim od dawna rozwiązanie, dokładnie wszystko przeanalizował i przemyślał. Zestawił suche dane dotyczące obłożenia i warunków lokalowych w szkołach na Rubinkowie i Skarpie. Na ich podstawie oparł swój pomysł na poprawę warunków Zespołu Szkół Specjalnych nr 26. <!** reklama>
I choć zapewne nie każdemu spodoba się ta koncepcja, to radnemu trzeba oddać, że do sprawy podszedł profesjonalnie. Nie wszyscy mają bowiem tyle odwagi, by o swoich przemyśleniach, szczególnie tak kontrowersyjnych, mówić otwarcie.
Wciąż nie wiadomo, co w sprawie dramatycznej sytuacji lokalowej Zespołu Szkół nr 26 ostatecznie postanowi miasto. Fakty są bowiem takie, że przez 20 lat, bo tyle istnieje „dwudziesta szósta”, na jej problemy urzędnicy byli głusi i ślepi. W tym czasie w Toruniu powstało kilka placówek oświatowych zbudowanych od podstaw, wiele przeszło metamorfozy za grube miliony złotych. W tym całym oświatowym boomie nikt nie pomyślał o niepełnosprawnych intelektualnie i fizycznie uczniach, ich rodzicach i nauczycielach. Czy teraz miasto jest gotowe doprowadzić sprawę do końca?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?