Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ratownicy z pogotowia są rozgoryczeni

Mariola Lorenczewska
Mariola Lorenczewska
Pracownicy pogotowia ratunkowego uważają, że na fuzji ze szpitalem na Bielanach tylko stracili. Czarę goryczy przelały nowe regulaminy. Do szpitala wkroczyła inspekcja pracy.

<!** Image 3 align=none alt="Image 210725" >

Pracownicy pogotowia ratunkowego uważają, że na fuzji ze szpitalem na Bielanach tylko stracili. Czarę goryczy przelały nowe regulaminy. Do szpitala wkroczyła inspekcja pracy.

- Tego, co nas spotkało w ciągu czterech miesięcy, nie spodziewaliśmy się. Obiecywano, że na fuzji zyskają i pacjenci, i my. A tymczasem... - żalą się pracownicy dawnego pogotowia ratunkowego w Toruniu. <!** reklama>

Kto oszczędza na ratownikach?

Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego w Toruniu w chwili przyłączenia (1 stycznia br.) do Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego była w dobrej sytuacji finansowej.

- Ludzie przyzwoicie zarabiali, nie mieliśmy długu. Narodowy Fundusz Zdrowia podwyższył nam w tym roku kontrakt o 300 tys. zł. Kupiliśmy trzy nowe karetki - wymieniają pracownicy. - Pieniądze na ratownictwo są, ale oszczędza się właśnie na nas. Czujemy się pokrzywdzeni. Drastycznie obcięto niektórym osobom pensje. Zabrano telefony służbowe. Nie patrząc na kompetencje pozbawiono kierowniczych stanowisk, które z klucza obsadzono pracownikami szpitala.

Jak zaznaczają nasi rozmówcy, pogorszenie sytuacji dotknęło praktycznie wszystkie grupy zawodowe pogotowia. Zarówno administrację, pracowników technicznych, ratowników, jak i lekarzy.

Ci ostatni, wcześniej chętnie dyżurujący w pogotowiu, teraz odmawiają i w majowym harmonogramie około 1000 godzin w trzech ambulansach typu „S” nie jest obsadzone dyżurem lekarskim!

Mniejsze pensje

Nikogo z pogotowia nie zwolniono. To fakt. Jak było 110 osób na etatach, tak jest. Najpierw jednak większość pracowników administracyjno-technicznych otrzymała do podpisania pisma, że zgadza się na zmniejszenie wynagrodzenia (od 30 do 60 proc.). A słyszeli o podwyżkach w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym...

W kwietniu wszystkim pracownikom pogotowia wręczono wypowiedzenia warunków umowy o pracę w części dotyczącej regulaminów, wynagradzania, zakładowego funduszu świadczeń socjalnych i premiowania. Odmowa oznacza rozwiązanie umowy o pracę.

Nowy regulamin jest mniej korzystny od tego, jaki pracownicy WSPR mieli wcześniej. Pozbawia ich premii i dodatków dla ratowników za kierowanie zespołem wyjazdowym (30 proc. wynagrodzenia). Sprawę nowych regulaminów część pracowników skierowała do sądu.

Dr Sławomir Badurek, rzecznik szpitala, o podwyżkach nie słyszał. Przyznaje, że niektórzy pracownicy pogotowia mogli stracić stanowisko czy komórkę. A nowy dla pogotowia regulamin w szpitalu obowiązuje od lat.

- Chodzi o ujednolicenie przepisów - podkreśla. - W jednej instytucji nie może być różnych regulaminów. Nie ma mowy o obcinaniu pensji, tylko dodatków. Pewne stanowiska muszą zniknąć. Trudno, by się dublowały. Pracownicy szpitala mają większe doświadczenie w pracy w dużej jednostce. Przedmiotem dalszych negocjacji będzie kwestia wyższych wynagrodzeń dla kierowników karetek. Nowy regulamin tego nie przewiduje.

Teraz kontrola

Do Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego wkroczyła inspekcja pracy.

- Kontrola dopiero się zaczęła. Potrwa co najmniej dwa tygodnie. Jest prowadzona pod kątem przestrzegania prawa pracy - mówi Katarzyna Pietraszak, rzecznik Okręgowego Inspektora Pracy w Bydgoszczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska