<!** Image 3 align=none alt="Image 210725" >
Pracownicy pogotowia ratunkowego uważają, że na fuzji ze szpitalem na Bielanach tylko stracili. Czarę goryczy przelały nowe regulaminy. Do szpitala wkroczyła inspekcja pracy.
- Tego, co nas spotkało w ciągu czterech miesięcy, nie spodziewaliśmy się. Obiecywano, że na fuzji zyskają i pacjenci, i my. A tymczasem... - żalą się pracownicy dawnego pogotowia ratunkowego w Toruniu. <!** reklama>
Kto oszczędza na ratownikach?
Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego w Toruniu w chwili przyłączenia (1 stycznia br.) do Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego była w dobrej sytuacji finansowej.
- Ludzie przyzwoicie zarabiali, nie mieliśmy długu. Narodowy Fundusz Zdrowia podwyższył nam w tym roku kontrakt o 300 tys. zł. Kupiliśmy trzy nowe karetki - wymieniają pracownicy. - Pieniądze na ratownictwo są, ale oszczędza się właśnie na nas. Czujemy się pokrzywdzeni. Drastycznie obcięto niektórym osobom pensje. Zabrano telefony służbowe. Nie patrząc na kompetencje pozbawiono kierowniczych stanowisk, które z klucza obsadzono pracownikami szpitala.
Jak zaznaczają nasi rozmówcy, pogorszenie sytuacji dotknęło praktycznie wszystkie grupy zawodowe pogotowia. Zarówno administrację, pracowników technicznych, ratowników, jak i lekarzy.
Ci ostatni, wcześniej chętnie dyżurujący w pogotowiu, teraz odmawiają i w majowym harmonogramie około 1000 godzin w trzech ambulansach typu „S” nie jest obsadzone dyżurem lekarskim!
Mniejsze pensje
Nikogo z pogotowia nie zwolniono. To fakt. Jak było 110 osób na etatach, tak jest. Najpierw jednak większość pracowników administracyjno-technicznych otrzymała do podpisania pisma, że zgadza się na zmniejszenie wynagrodzenia (od 30 do 60 proc.). A słyszeli o podwyżkach w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym...
W kwietniu wszystkim pracownikom pogotowia wręczono wypowiedzenia warunków umowy o pracę w części dotyczącej regulaminów, wynagradzania, zakładowego funduszu świadczeń socjalnych i premiowania. Odmowa oznacza rozwiązanie umowy o pracę.
Nowy regulamin jest mniej korzystny od tego, jaki pracownicy WSPR mieli wcześniej. Pozbawia ich premii i dodatków dla ratowników za kierowanie zespołem wyjazdowym (30 proc. wynagrodzenia). Sprawę nowych regulaminów część pracowników skierowała do sądu.
Dr Sławomir Badurek, rzecznik szpitala, o podwyżkach nie słyszał. Przyznaje, że niektórzy pracownicy pogotowia mogli stracić stanowisko czy komórkę. A nowy dla pogotowia regulamin w szpitalu obowiązuje od lat.
- Chodzi o ujednolicenie przepisów - podkreśla. - W jednej instytucji nie może być różnych regulaminów. Nie ma mowy o obcinaniu pensji, tylko dodatków. Pewne stanowiska muszą zniknąć. Trudno, by się dublowały. Pracownicy szpitala mają większe doświadczenie w pracy w dużej jednostce. Przedmiotem dalszych negocjacji będzie kwestia wyższych wynagrodzeń dla kierowników karetek. Nowy regulamin tego nie przewiduje.
Teraz kontrola
Do Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego wkroczyła inspekcja pracy.
- Kontrola dopiero się zaczęła. Potrwa co najmniej dwa tygodnie. Jest prowadzona pod kątem przestrzegania prawa pracy - mówi Katarzyna Pietraszak, rzecznik Okręgowego Inspektora Pracy w Bydgoszczy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?