Ratunek przyszedł z internetu

Dzięki informacji od internautki z gminy Wielgie, sprawnej interwencji i współpracy policjantów z Lipna oraz z komendy miejskiej w Krakowie, uratowano niedoszłą samobójczynię.

Wszystko działo się w ubiegłym tygodniu - zdesperowana mieszkanka Krakowa zamierzała odebrać sobie życie. Policjanci na czas weszli do jej mieszkania i uratowali 28- letniej kobiecie życie.

Jakim trzeba być człowiekiem, aby uratować komuś życie? Okazuje się, że zupełnie zwyczajnym. Jednak z drugiej strony takim, który nie przejdzie obojętnie obok wołania o pomoc, bo tylko tak można nazwać wpis na forum internetowym z wiadomością, że ma się już wszystkiego dość i zamierza się ze sobą skończyć. Fora internernetowe śledzi mnóstwo osób, ale nie każdy podejmie wysiłek, aby coś zrobić z taką wiadomością. To tak, jakby człowiek udawał, że nie widzi desperata stojącego na dachu wieżowca. Jak póżniej żyć z taką świadomością?<!** reklama>

Pani Kasia z gminy Wielgie mieszka na skraju wsi, a droga do jej domostwa prowadzi przez las. Mieszka w skromnym domu i sporo czasu spędza przed komputerem. Gości wita Fraszka – suczka, którą dwa lata temu ktoś zimą wywiózł do lasu i wyrzucił. Przygarnęła ją pani Kasia, bo nie mogła patrzeć na psie cierpienie. - Fraszka miała odmrożone łapy i była bardzo wychudzona, bo długo błąkała się po lesie – opowiada pani Kasia. - Pomimo tak ciężkich przeżyć jest ufna w stosunku do ludzi. <!** Image 2 align=none alt="Image 186086" sub="Pani Katarzyna ze swoją ukochaną suczką Fraszką / fot. Małgorzata Chojnicka">

W internetowej wiosce

Za sprawą internetu świat staje się mniejszy, a w wirtualnej przestrzeni odległości nie istnieją. Siedząc przed komputerem w domowym zaciszu, wydaje się nam, że jesteśmy anonimowi i łatwiej na forum dzielimy się swoimi zmartwieniami. To taki współczesny odpowiednik czapki niewidki.

- Nie potrafiłabym żyć ze świadomościa, że po przeczytaniu takiego wpisu nic nie zrobiłam - mówi pani Kasia. - Ta osoba była w naprawdę w fatalnym stanie psychicznym i w dalszym ciągu będę śledzić, co się z nią dzieje. Dużo czasu spędzam na forum psychologicznym www.nerwica.com. Bardzo mi ono pomaga, bo wspieramy się wzajemnie. Nie jesteśmy już dla siebie anonimowi, bo mieliśmy okazję się spotkać na zlocie w okolicach Częstochowy. To są moi przyjaciele.

Pani Kasia zaniepokoiła się wpisem, jaki znalazła na psychologicznym forum internetowym - z korespondencji osoby posługującej się konkretnym nickiem wynikało, że zamierza odebrać sobie życie. Po desperackim wpisie internautka wylogowała się z forum, a pani Kasia przystąpiła do działania. Natychmiast skontaktowała się z dyżurnym lipnowskiej komendy - służbę tego dnia pełnił Tomasz Wiśniewski.

Pomoc nadeszła w porę

- Pierwsze ustalenia prowadziły pod krakowski adres i dlatego przekazaliśmy zebrane informacje funkcjonariuszom z Komendy Miejskiej Policji w Krakowie z prośbą o kontynuację działań - informuje asp. szt. Anna Kozłowska, oficer prasowy komendanta powiatowego policji w Lipnie. - Mundurowi z tej jednostki bardzo szybko dotarli pod adres mieszkańca Krakowa, którego komputer posiadał ustalone IP. Tam zastali kobietę, która zorientowała się, że autorką wpisu może być jej 28-letnia siostra. Natychmiast przekazała adres, gdzie mogła się ona znajdować. Drzwi mieszkania otworzyła funkcjonariuszom matka kobiety, która nic nie wiedziała o zamierzeniach przebywającej w swoim pokoju córki. Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe, które zabrało 28-latkę do szpitala.

Przypomnijmy, że we wrześniu ubiegłego roku dzięki pani Kasi udało się uratować niedoszłą samobójczynię w Łodzi. Wtedy też policjanci weszli na czas do mieszkania 32-letniej kobiety i znaleźli ją po zażyciu tabletek antydepresyjnych. Gdyby nikt w porę nie zareagował, na pomoc byłoby za późno.