Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Region bogatych urzędników

Grażyna Ostropolska
Przeciętny mieszkaniec Kujawsko-Pomorskiego coraz mniej wydaje na żywność. Zużywa mniej wody, rzadziej się rozwodzi, a separacji mamy sześciokrotnie mniej niż przed siedmiu laty. - Co najnowsze statystyki GUS mówią o nas i naszym regionie? - pytamy specjalistów.

<!** Image 3 align=none alt="Image 202712" sub="[Rys. Łukasz Ciaciuch]">Przeciętny mieszkaniec Kujawsko-Pomorskiego coraz mniej wydaje na żywność. Zużywa mniej wody, rzadziej się rozwodzi, a separacji mamy sześciokrotnie mniej niż przed siedmiu laty. - Co najnowsze statystyki GUS mówią o nas i naszym regionie? - pytamy specjalistów.

Część danych z raportu „Województwo kujawsko-pomorskie w liczbach 2012” zaskakuje. Mamy coraz więcej firm prywatnych, ale to nie w nich, tylko w sektorze publicznym najszybciej rosną wynagrodzenia. Różnica jest znaczna, bo przeciętne wynagrodzenie (brutto) pracownika prywatnego przedsiębiorstwa w naszym regionie wynosi 2775,98 zł, a tego na państwowym wikcie - 3554,52 zł.

<!** reklama>- To nie jest nic dobrego, bo oznacza, że gospodarcze struktury naszego województwa są zacofane, mocno zakorzenione w tradycyjnych gałęziach przemysłu i urzędach administracji publicznej. Mało jest w naszym regionie firm, oferujących nowoczesne technologie i usługi, a to one są podstawą wysokiego PKB w bardziej rozwiniętych społeczeństwach - zauważa dr Michał Cichoracki, socjolog z Wyższej Szkoły Gospodarki i Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego. Swoją tezę podpiera faktem, że PKB (produkt krajowy brutto), przypadający na jednego mieszkańca Kujawsko-Pomorskiego, stanowi zaledwie 85 proc. średniej krajowej.

- Mimo zapowiedzi zamrożenia wynagrodzeń w sektorze publicznym, te wciąż rosną i nie potrafię sensownie wyjaśnić, z jakiego powodu. Niższe pensje w firmach prywatnych świadczą o tym, że ten sektor jest bardziej oszczędny, bo przedsiębiorcy potrafią przewidywać i kierują się rozsądkiem - ocenia Michał Joachimowski, prezes Kujawsko-Pomorskiej Izby Budownictwa.

Przeciętny obywatel naszego regionu reaguje na informację o rosnących zarobkach w sektorze publicznym spontanicznie: - To granda, żeby oszczędności i redukcje były tam, gdzie tworzy się krajowy produkt, a rosnąca armia urzędników ten produkt przejadała - denerwuje się pan Łukasz, pracownik prywatnej firmy, w której przeprowadzono ostre cięcia.

Płace w naszym regionie kształtują się

poniżej średniej krajowej

Przeciętnie wynagrodzenie w Kujawsko-Pomorskiem stanowi 84,5 proc. średnich zarobków w Polsce. Przeciętna płaca w Toruniu: 3414 zł jest wyższa od średniego wynagrodzenia w Bydgoszczy - 3363 zł, Włocławku - 3132 zł czy Grudziądzu - 2863 zł. Najmniej zarabiają mieszkańcy powiatu aleksandrowskiego - 2624 zł - i toruńskiego - 2641 zł, a najwięcej powiatu świeckiego, gdzie średnie wynagrodzenie wynosi 3031 zł.

Najwięcej można zarobić w informacji i komunikacji, instytucjach finansowych i ubezpieczeniowych, administracji publicznej i obronie narodowej. Mało płacą w transporcie (średnio 2521 zł) i handlu (2606 zł). Średnia emerytura w naszym regionie wzrosła z 1036 zł w 2005 roku do 1534 zł w roku ubiegłym. W tym samym czasie zmniejszyła się liczba mieszkańców naszego województwa aktywnych zawodowo - z 924 do 887 tysięcy.

Z danych Głównego Urzędu Statystycznego (z 31 grudnia 2011 roku) wynika, że aż 21,8 proc. bezrobotnych w regionie stanowią ludzie w wieku do 24 lat, a 29,8 proc. zarejestrowanych to obywatele między 35. a 44. rokiem życia. Wzrosła też liczba osób bez pracy w wieku powyżej 55 lat - z 14,2 (w 2005 roku) do 20 tysięcy w ubiegłym.

- Trzeba pamiętać, że obywateli w wieku poprodukcyjnym będzie przybywać i za niespełna 10 lat będą oni stanowić jedną trzecią mieszkańców regionu - przypomina Michał Cichoracki.

- 17 proc. bezrobotnych, zarejestrowanych w 2012 roku, stawia woj. kujawsko-pomorskie w grupie województw o najwyższej stopie bezrobocia, tuż po województwach warmińsko-mazurskim i zachodniopomorskim. Ma na to wpływ zwolnienie dynamiki gospodarczej w naszym regionie, m.in., w budownictwie - ocenia dr Monika Wyrzykowska-Antkiewicz z Katedry Ekonomii Wyższej Szkoły Bankowej w Toruniu.

- Zatrudnienie w firmach budowlanych spada, bo mamy teraz okres oczekiwania. Rozsądnego, bo przedsiębiorstwa budowlane są zależne od jednostek realizujących inwestycje, a te jeszcze dopinają swoje tegoroczne budżety - podpowiada Michał Joachimowski.

Z danych GUS wynika, że najwięcej, bo aż 22,2 proc. kobiet z Kujawsko-Pomorskiego pracuje w przemyśle - więcej niż w edukacji (19,8 proc.) i handlu (16,2 proc.).

W ciągu ostatnich siedmiu lat zaszły też ciekawe

zmiany w gospodarstwach domowych

naszego regionu. Dysponujemy większym budżetem rodzinnym - przeciętnie 1108,94 zł na osobę (w 2005 roku było to 662,02 zł), ale mniej wydajemy na jedzenie. Stanowi ono 26,6 proc. (a w 2005 - 30,7 proc.) domowych wydatków. Mniej też (procentowo) obciążamy nasz budżet zakupem ubrań i obuwia oraz artykułów wyposażenia mieszkania.

- To pozytywny objaw, bo najbardziej rozwinięte społeczeństwa poznajemy po zmniejszonym udziale artykułów pierwszej potrzeby w domowym budżecie - zauważa Michał Cichoracki.

Zwiększyliśmy za to wydatki na utrzymanie mieszkania i użytkowanie energii, więcej też wydajemy na transport i zdrowie. Na kulturę i rekreację przeznaczamy 8,2 proc. domowego budżetu (w 2005 roku - 6,7 proc.) i, co ciekawe, choć ceny towarów i usług konsumpcyjnych w naszym regionie wzrosły o kilka procent, to te związane z edukacją, rekreacją i kulturą - potaniały.

- Może nie ma dużego popytu na ofertę kulturalną i dlatego jest ona tańsza... - zastanawia się Michał Cichoracki. Przypomina, że rosnące ceny są oznaką rozwoju kraju i regionu, choć przeciętnemu Kowalskiemu trudno to zrozumieć.

Zaskakujące są dane GUS o zużyciu wody w naszych domowych gospodarstwach. Zmniejszyło się ono z 68,4 hm sześciennych w 2010 do 67,3 hm w 2011 roku.

Mniej się myjemy, rzadziej gotujemy i zmywamy?

A może oszczędniej korzystamy z drożejącej w regionie wody? Eksperci twierdzą, że odpowiedź na te pytania wymaga głębszych analiz, za to zwiększone zużycie energii elektrycznej w domowych gospodarstwach wcale ich nie dziwi. - Rośnie nasze uzależnienie od narzędzi, których obsługa wymaga zużycia energii, i nadal będzie rosnąć - prognozują.

W 2005 roku własne samochody posiadało 396 na 1000 mieszkańców Kujawsko-Pomorskiego, dziś aut jest prawie dwukrotnie więcej. To przekłada się na mniejsze o jedną czwartą przewozy komunikacji miejskiej.

Najwięcej nowych mieszkań oddaje się w Bydgoszczy i Toruniu, najmniej w powiatach wąbrzeskim i radziejowskim. W 2005 roku własne mieszkanie miało 385 na 1000 zawieranych małżeństw, a sześć lat później miało je 569 par. Zmniejszyła się natomiast przeciętna powierzchnia użytkowa mieszkania.

- Do pozytywów możemy zaliczyć to, że maleje liczba rozbojów i skradzionych aut, a notujemy wzrost wykrywalności przestępstw (70 proc.) w naszym regionie - zauważa socjolog Michał Cichoracki. Z danych GUS wynika, że najlepiej radzą sobie z przestępcami policjanci z powiatu golubsko-dobrzyńskiego (89,9 proc. wykrywalności), a najgorzej funkcjonariusze z Włocławka (59 proc.)

Z raportu GUS wyziera też optymistyczny obraz trwałości małżeńskich związków w Kujawsko-Pomorskiem, ale baczni obserwatorzy tego zjawiska mówią, że to jakaś skucha, bo kruchość podstawowej komórki społecznej gołym okiem widać. Według GUS mamy

mniej rozwodów i separacji

W 2005 roku orzeczono w naszym województwie 4274 rozwody i 856 separacji, a w 2011 roku rozwiodło się już tylko 4029 par, zaś separacji było zaledwie 147. Eksperci podpowiadają, że liczba separacji sprzed siedmiu lat miała genezę w specyficznie sformułowanym prawie samotnego rodzica do zasiłku, a gdy to prawo naprawiono, rozstań na papierze ubyło.

Zmniejsza się liczba mieszkańców miast, bo część z nich wyprowadza się na obrzeża. I tak w ciągu kilku ostatnich lat populacja w miastach Kujawsko-Pomorskiego skurczyła się z 1.272.600 osób w 2005 roku do 1.267.300 w 2011 roku. - Na obrzeża wyprowadza się klasa średnia, a to powoduje, że rozszerzają się funkcjonalne granice miast. Nie są już zamknięte w swoich granicach administracyjnych, a ci, którzy mieszkają na ich obrzeżach, czyli na wsi, nadal funkcjonują społecznie w mieście - diagnozuje socjolog. Martwi go odpływ ludności z Kujawsko-Pomorskiego do ościennych województw oraz emigracja młodych ludzi, głównie do Niemiec i Wielkiej Brytanii. - Myślę, że ma na to wpływ zacofana struktura gospodarcza w naszym regionie. Motorem gospodarki są wykształceni ludzie, tworzący nowe technologie, ale, oprócz miejsc pracy, trzeba im zagwarantować rozrywkę i kulturę na odpowiednim poziomie, o czym należy pamiętać tworząc strategię rozwoju województwa.

- Finanse publiczne Kujawsko-Pomorskiego też są w nie najlepszej kondycji, a przyczyną deficytu są wydatki na drogi i telekomunikację. Niezbędne, by nasz region stał się atrakcyjny dla inwestorów - dodaje Monika Wyrzykowska-Antkiewicz z toruńskiej Wyższej Szkoły Bankowej.


Warto wiedzieć

Nasze województwo według Głównego Urzędu Statystycznego:

liczy 2.098.400 mieszkańców

na 100 mężczyzn przypada 106 kobiet

mężczyźni żyją tu średnio 72,2 a kobiety 80,1 roku

kobiety stanowią 56 proc. bezrobotnych

aktywnych zawodowo jest 441.900 mieszkańców Kujawsko-Pomorskiego

w sektorze publicznym pracuje 156.900 osób, sektor prywatny zatrudnia zaś 285.000

143.000 osób ma pracę w przemyśle, 62.000 w handlu, a 28.000 w budownictwie

w 2005 roku wyemigrowało 754 obywateli naszego regionu

w 2010 roku wyjechało za granicę kolejne 766, a w 2011 roku - 910 osób

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska