Rok w rok te same problemy

Lato to szczególny okres dla... polskiego hokeja. W ostatnim czasie z hokejem najwięcej pozytywnych skojarzeń łączyło się ze świetnymi występami laskarzy Pomorzanina Toruń, ale gdy mówimy o hokeju na lodzie, tak różowo już nie jest
[break]
Mimo że hokej na lodzie to dyscyplina zimowa, to właśnie w miesiącach wakacyjnych w polskim hokeju dzieje się wiele, żeby nie powiedzieć, najwięcej.
W tym okresie większość hokeistów przebywa na urlopach, dochodząc do siebie po pierwszym etapie siłowych zapraw i przygotowując się mentalnie do planowanego wejścia na lód. Gdy jedni odpoczywają, do głosu dochodzą drudzy - działacze.

Pozostało wiele zadr

Dokładnie rok temu przedstawiciele połowy ekstraklasowych klubów poszli na otwartą wojnę z Polskim Związkiem Hokeja na Lodzie. Motywem ówczesnych działań była rodząca się w bólach, zresztą od kilku już lat, liga zawodowa. Były słowne przepychanki, groźby odmowy przystąpienia do rozgrywek i ogólny bałagan. Sezon rozpoczął się z dwutygodniowym opóźnieniem, ale nie oznaczało to osiągnięcia kompromisu. Pomiędzy „ludźmi hokeja” wciąż pozostało wiele zadr.
Tak działano w tym środowisku dwanaście miesięcy temu. A jak jest teraz?
Tak samo. Przedstawiciele klubów mogliby cofnąć się o rok i kopiować swoje oświadczenia, działania i słowa. Polski hokej wciąż przytłaczają kłopoty, chaos i dezorganizacja.

Utrata zdolności

Przykłady? Pierwszy z brzegu - kluby domagają się zmiany prezesa hokejowej centrali, choć poprzedniego zrzuciły ze stołka ledwie pięć miesięcy temu. Drugi - reprezentacja narodowa i liga zawodowa wciąż budzą skrajne emocje.
Z drugiej strony trudno nie zgodzić się z orędownikami zmian, skoro Polski Związek Hokeja na Lodzie, zdaniem Komisji Rewizyjnej, „utracił zdolność do bieżącej działalności i regulowania swoich zobowiązań”. Zobowiązań, które tylko za 2013 rok sumuje się na kwotę ponad 1,5 miliona złotych.
Nikogo - w całym tym zamieszaniu - nie dziwi już fakt, iż na dwa miesiące przed rozpoczęciem kolejnych zmagań o mistrzostwo Polski nieznany jest choćby prowizoryczny kalendarz rozgrywek, bo i dziwić się trudno, skoro nie wiadomo kto w tej lidze wystąpi.
Z niedawnych doniesień wynika, iż chęć przystąpienia do rywalizacji o mistrzostwo Polski mają... dwaj niedawni pierwszoligowcy (ekipy z Opola i Warszawy) oraz drużyna, która przed rokiem nie występowała w żadnej lidze (zespół z Sosnowca). Większość z nich chęć gry w ekstralidze podparła przekonaniem, iż gra na jej zapleczu... to żaden produkt marketingowy.

Analizowali możliwość gry w PHL

Jak w tym zwariowanym i pełnym niedoskonałości światku odnajduje się toruński klub?
Hokeiści Nesty przebywają obecnie na urlopach (jeszcze przez niespełna dwa tygodnie). Działacze zakończyli natomiast kompletowanie drużyny. Niedawno rozważali jednak pomysł pójścia śladem wspomnianych klubów z Opola i Warszawy, a więc czynienia starań gry w ekstraklasie. Dziś wiadomo już, że...
- Jesteśmy nastawieni na kontynuowanie rozgrywek pierwszej ligi, z tym założeniem, że te rozgrywki, w najbliższym sezonie, mamy wygrać. Taki cel postawili przed nami właściciele klubu - powiedział Bogdan Rozwadowski, prezes Klubu Sportowego Toruń Hokejowej Spółki Akcyjnej, zarządzającego pierwszoligową drużyną Nesty. - W pewnym momencie analizowaliśmy swoje możliwości finansowe, ale wiemy, że na chwilę obecną gra naszej drużyny w Polskiej Hokej Lidze nie jest możliwa.