Koszykarki Energi Toruń w sobotę uległy we własnej hali wicemistrzyniom Polski, ekipie CCC Polkowice 73:80. Bardziej jednak od porażki smuci fakt, że Katarzynki straciły na dłuższy czas jedną z liderek.
<!** Image 3 align=none alt="Image 199639" sub="Pod nieobecność kontuzjowanej Adrianne Ross (z prawej) większy ciężar zdobywania punktów w kolejnych meczach spadnie m.in. na Weronikę Idczak (rzuca) i Nicole Michael (stoi tyłem z nr 32) [Fot.: Jacek Smarz]">Adrianne Ross była najskuteczniejszą koszykarką tej potyczki po stronie gospodyń. Rzuciła 18 punktów i m.in. dzięki jej postawie Katarzynki nawiązały w drugiej połowie wyrównaną walkę z faworyzowanymi rywalkami.
Na niespełna półtorej minuty przed końcem Amerykanka, starając się wybić piłkę rozgrywającej CCC Lai Palau, została uderzona przez nią w twarz. Z rozciętą skórą na policzku trafiła do szpitala, gdzie po dokładniejszych badaniach tomografem okazało się, że doznała złamania kości zatokowej. <!** reklama>
To oznacza, że czeka ją kilkutygodniowa przerwa od jakiejkolwiek aktywności. Za 5-7 dni lekarze powinni dokładniej określić bezpieczny rozbrat z koszykówką.
Chcą kary dla Palau
Tymczasem toruński klub analizował nagranie telewizyjne i doszedł do wniosku, że Palau umyślnie uderzyła Ross. Energa całą dokumentację wydarzenia prześle do siedziby Polskiej Ligi Koszykówki Kobiet i będzie domagała się ukarania Hiszpanki.
To spory problem dla i tak osłabionej ekipy prowadzonej przez Elmedina Omanicia. Z powodu urazu kolana wciąż nie gra Brittany Spears, a tylko epizod w sobotnim meczu zaliczyła Lauren Bell, która na jednym z treningów podkręciła staw skokowy.
Toruńska ekipa jest w trakcie serii meczów z trudnymi rywalkami. Za Katarzynkami są dwa przegrane mecze we własnej hali z Wisłą Kraków 69:80 i z CCC Polkowice 73:80. W najbliższą sobotę ekipa prowadzona przez bośniackiego szkoleniowca wybiera się do Pruszkowa na mecz z miejscowym liderem, a tydzień później czeka ją rewanżowe spotkanie w Bydgoszczy z Artego.
Te dwa spotkania najprawdopodobniej torunianki będą musiały rozegrać bez Ross.
Do końca roku nasze zawodniczki czekają jeszcze potyczki w Łodzi z Widzewem (8 grudnia) oraz dwumecz z najsłabsza ekipą Ford Germaz Ekstraklasy - PTK Pabianice (15 grudnia w Toruniu i 19 grudnia w Pabianicach).
Nie są na straconej pozycji
Torunianki w dwóch ostatnich meczach udowodniły, że stać je na wyrównaną walkę z lepszymi ekipami. Nie stoją więc na straconej pozycji z starciu z najbliższymi przeciwniczkami.
- Cieszę się z tego, że walczymy i gramy - powiedział po sobotnim meczu z CCC Elmedin Omanić. - Nie ma takiej złej sytuacji, jak w Rybniku i mam nadzieję, że tak zostanie. Przepraszam naszych wiernych kibiców, którzy tutaj przychodzą. Nie mamy w tej chwili takiego potencjału, żeby walczyć o medal. Musimy po prostu dokończyć ten sezon i to jest najważniejsze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?