Rosyjscy deputowani kroją Gruzję

Moskwa nie wyklucza wstrzymania wszelkiej współpracy z NATO, w tym zamknięcia swojego terytorium dla NATO-wskiego transportu do Afganistanu.

<!** Image 2 align=right alt="Image 93676" >- Jesteśmy gotowi podjąć każdą decyzję, nawet wstrzymanie wszelkich relacji - mówi Dymitrij Miedwiediew. Prezydent Rosji dodał, że podjęcie takiej decyzji byłoby trudne, ale stosunki z NATO „ostro pogorszyły się” w wyniku konfliktu z Tbilisi.

Obie izby rosyjskiego parlamentu - Rada Federacji i Duma Państwowa - zwróciły się do prezydenta Dmitrija Miedwiediewa o uznanie niepodległości zbuntowanych prowincji Gruzji: Osetii Południowej i Abchazji. Deputowani przerwali wakacje, by na nadzwyczajnych sesjach zająć się sprawą separatystycznych republik. Ich uchwały oznaczać będą uruchomienie formalnych procedur związanych z uznaniem przez Rosję niepodległości Abchazji i Osetii Płd.

Niemiecka kanclerz Angela Merkel wyraziła wątpliwość, czy Miedwiediew podpisze rezolucję parlamentu. Na konferencji prasowej w Sztokholmie oceniła, że podpisanie rezolucji tylko zaostrzy sytuację w regionie.

Tymczasem Rosja zapowiedziała, że będzie prowadzić regularne inspekcje towarów przechodzących przez gruziński port Poti nad Morzem Czarnym. - Rosyjski kontyngent wykonuje zadania w Poti. W ich ramach będzie prowadzić regularne inspekcje towarów przechodzących przez port - oznajmiła strona rosyjska. - Rosyjscy żołnierze w ramach mandatu sił pokojowych mają prawo patrolować port - oświadczono.

<!** reklama>Władze w Tbilisi ogłosiły natomiast, że rosyjski patrol zarekwirował w terminalu morskim Poti komputery i kserokopiarki.

Nie mówią jednym głosem

Tymczasem rosną rozbieżności między Europą a Stanami Zjednoczonymi co do tego, w jaki sposób postąpić z Moskwą. Wczoraj francuski minister spraw zagranicznych Bernar Kouchner zapowiedział, że Unia Europejska nie rozważa nałożenia sankcji na Rosję w związku z jej konfliktem z Gruzją. Waszyngton, przeciwnie. Obecna administracja George’a W. Busha głośno mówi o wykluczeniu Moskwy z elitarnego klubu G8 - siedmiu najbardziej uprzemysłowionych państw świata plus Moskwa, a także zablokowaniu wstąpienia Rosji do Światowej Organizacji Handlu (WTO). Na początku września do Gruzji ma przyjechać wiceprezydent USA Dick Cheney.

Wykluczenia Rosji z G8 chce również republikański kandydat do fotela prezydenta, senator John McCain. Natomiast jego rywal z Partii Demokratycznej, Barack Obama, oficjalnie skrytykował Rosję za udział w konflikcie z Gruzją, ale nie przedstawił żadnych konkretnych sankcji.

Stanowisko Polski

Premier Donald Tusk ocenił, że Rosja usztywnia swoje stanowisko w sprawie Gruzji. W jego opinii kryzys na Kaukazie będzie sprawdzianem skuteczności polityki wschodniej Unii Europejskiej.

Premier był pytany o komentarz do rezolucji przyjętej przez obie izby rosyjskiego parlamentu

- To pokazuje, że Rosja raczej utwardza swoje stanowisko i potwierdza sens polskiej inicjatywy, aby w sprawie kryzysu gruzińskiego możliwie szybko zwołać Radę Europejską - powiedział Tusk .

Prezydent Francji Nicolas Sarkozy zdecydował o zwołaniu 1 września w Brukseli szczytu Unii Europejskiej - podał w niedzielę Pałac Elizejski. Tematem szczytu będzie przyszłość relacji UE z Rosją i pomoc dla Gruzji. (kam, PAP)