Rozmowa z Damianem Markiewiczem, gitarzystą zespołu Deja Vu

Kim są członkowie zespołu?
To młodzi, ambitni ludzie, których dziecinna zabawa przerodziła się w pasję, wspólny cel życiowy. Ja studiuję Elektronikę i Telekomunikację na Uniwersytecie Technologiczno-Przyrodniczym w Bydgoszczy, odpowiadam w zespole za te wszystkie urządzenia elektroniczne i kabelki. Michał Szyjkowski (wokalista) jest stażystą w Urzędzie Gminy Golub-Dobrzyń. Bartosz Ziółkowski (perkusista) prowadzi gospodarstwo rolne, które jest jego drugą pasją, a nie tylko pracą. Mateusz Kamiński (basista) właśnie skończył technikum mechatroniczne w Wąbrzeźnie, zdał maturę i wybiera się na studia na UTP do Bydgoszczy na Wydział Telekomunikacji, Informatyki i Elektroniki.Piotr Jasieniecki (klawiszowiec) jest stażystą w firmie Istrail. Skończył szkołę zawodową w zawodzie elektromechanika.

Zespół Deja Vu powstał w 2008 roku. Jak doszło do muzycznego spotkania?
Wszyscy członkowie zespołu, poza klawiszowcem, znają się praktycznie od dziecka, jesteśmy wieloletnimi przyjaciółmi. Bartosz Ziółkowski wpadł na pomysł zakupu perkusji, zaczęliśmy grać dla zabawy i urodził się pomysł. Potrzebny był jeszcze instrument klawiszowy i wokal. Postawiliśmy na wokalistkę, która po kilku miesiącach zrezygnowała z powodu braku czasu, ale zawdzięczamy jej wiele, gdyż to ona wymyśliła nazwę Deja Vu i naszego obecnego wokalistę. Klawiszowcy zmieniali się nam w zespole, szukaliśmy brzmienia, były jakieś nieporozumienia, aż w 2013 roku nasz skład się ustabilizował.

Teraz stawiacie pierwsze kroki na scenie. Co udało się osiągnąć?
Dopiero zaczynamy, postanowiliśmy związać się z managerem i mamy w planach wydanie pierwszego albumu. Pierwszy utwór „Chcę z Tobą Być” już się pojawił wraz z klipem, który realizowany był w naszym rodzinnym mieście. Piosenka to efekt naszej pracy zespołowej. Tekst napisałem ja. Inspiracją było własne życie i ciągły brak czasu dla wybranki. Muzykę napisał nasz przyjaciel. Kolejne utwory powstają.

Jest o was głośno dzięki teledyskowi, który nakręciliście. Skąd pomysł na wykorzystanie Golubia-Dobrzynia jako pleneru?
Od początku rozmowy z managerem, gdy padł pomysł kręcenia klipu, wiedzieliśmy, gdzie on musi być nakręcony. Golub-Dobrzyń? Dlaczego? Przecież są różne słynne miasta, jakieś ciekawe plenery. My stawiamy na swoich! Nie wstydzimy się, skąd pochodzimy, jesteśmy dumni że mieszkamy w tak pięknej okolicy Golubia-Dobrzynia. Golub-Dobrzyń ma wiele pięknych i niedocenianych miejsc, o których zapomniano, na przykład bulwar nad Drwęcą gdzie m.in. kręciliśmy teledysk. Chcieliśmy to pokazać i zareklamować nasze miasto z jak najlepszej strony. Modelka występująca w naszym teledysku to Karina Pietruszyńska, która również pochodzi z okolic Golubia-Dobrzynia. Dlaczego ona? Z tego samego powodu, po co mamy szukać daleko, skoro mamy profesjonalną modelkę w naszej okolicy, z którą się znamy i lubimy. Czy trzeba szukać w stolicy? Nie. Mamy przecież tyle pięknych kobiet w Golubiu-Dobrzyniu.

Jaki jest wasz cel, dalsze plany?
Każdy chyba będąc dzieckiem marzył, aby wystąpić na wielkiej scenie. Nam ten marzenia zaczynają się realizować, dostaliśmy swoją szansę i nie możemy jej zmarnować. Naszym celem jest wydanie kolejnych piosenek, pierwszego albumu i zasłynięcie chociaż w pewnym stopniu na scenie już nie lokalnej a krajowej, a kto wie, może i międzynarodowej.