Rozstrzygnięto konkurs na najładniejszy ogród i balkon

Cieszył się wyjątkowym zainteresowaniem, bo wpłynęła rekordowa liczba zgłoszeń.
Komisja konkursowa brała pod uwagę: wygląd i ogólne wrażenie, ukwiecenie, czyli kolorystykę i dobór roślin, a przede wszystkim pomysłowość zaprojektowania ogrodu czy też balkonu. Czasami przecież ktoś ma taki zmysł, że z kamieni i niepozornych kwiatów potrafi wyczarować przepiękny zakątek, zachęcający do schronienia się w nim przed letnim skwarem.
W kategorii przydomowy ogródek zwyciężyli Ewa i Jan Wiśniewscy przed Teresą i Mieczysławem Kozickimi, oba ogrody z ulicy Świerkowej, oraz Anną Blachowską z ulicy 3 Maja.
Państwo Wiśniewscy pielęgnują swój ogród od 1970 roku. Teraz dominują w nim kwiaty i krzewy ozdobne, ale kiedyś sporą jego część zajmował warzywnik. Była nawet mała cieplarnia z nowalijkami. Lat przybyło i trzeba było się przestawić na trochę lżejszą pracę. W ogrodzie zajęcie jest każdego dnia, a przerwa zimowa nie trwa wcale tak długo. Trzeba podlewać, nawozić, opryskiwać i przycinać. W tym ogrodzie cieszą oczy róże i wyjątkowo dorodne hortensje, wyhodowane troskliwą ręką Jana Wiśniewskiego. W donicach rosną przepiękne pelargonie i powoli rośnie żywopłot z bukszpanu.
- Ogród to moje hobby - opowiada Jan Wiśniewski. - Ogrodnictwo polubiłem w szkole podstawowej za sprawą poletek. Wówczas spodobała mi się uprawa warzyw i pielęgnowanie roślin ozdobnych. I tak mam do tej pory.
W kategorii balkon pierwsze miejsce zajęła Małgorzata Piątkowska z osiedla Sikorskiego, drugie Alicji Gołębiewska z osiedla Armii Krajowej, a trzecie Anna Szałkowska z ulicy Włocławskiej.
Przyznano również nagrodę specjalną, ufundowaną przez Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych w Lipnie. Jej laureatem została Katarzyna Puskarz z ulicy Kłokockiej. W jej ogrodzie widać zamiłowanie do kamieni, oryginalnych roślin, dzbanów i wody. Bez problemu możemy znaleźć tam miejsca, gdzie usłyszymy kojący szum wody. Aż chce się usiąść w altance i odpocząć!
Wszystkie nagrody to bony na zakupy w sklepach ogrodniczych.