Utrzymanie drugiej ligi to koszt półtora miliona złotych. Miasto i główny sponsor nie zamierzają jako jedyni brać na siebie taki finansowy ciężar.
Nie pierwszy raz informujemy, że Marek Stefański wycofuje się ze sponsoringu Lecha. Podobnie było w lipcu ubiegłego roku. Tym razem prawdopodobnie nie będzie odwrotu.
- Wyjeżdża do Francji. Wypisał dzieci ze szkoły. Nic go tu nie trzyma - twierdzą dobrze poinformowane źródła.
Jak się dowiedzieliśmy, w związku z zaistniałą sytuacją prezes Lech Buzanowski podał się do dymisji. W tle tych wydarzeń wypowiedzenie otrzymał Krzysztof Bartnicki, p.o. dyrektora sportowego. Tym samym został znaleziony kozioł ofiarny zamieszania podczas pucharu Polski, kiedy wskutek braku regulaminu, w zawodach wystąpił nieuprawniony zawodnik.
Najprawdopodobniej w najbliższy poniedziałek burmistrz Paweł Grzybowski przystąpi do kolejnej tury nieformalnych rozmów z dotychczasowym sponsorem.
- Oficjalnie nie mam nic na piśmie. Toczą się kuluarowe rozmowy - zastrzega Paweł Grzybowski. - Mam tylko ustne informacje od członków zarządu. Pan Stefański oczekiwał zwiększenia wkładu od miasta, co zostało spełnione. Przekazujemy 350 tys. złotych w skali roku. Ponadto utrzymujemy obiekty.
W czasie prezentacji zespołu były już prezes, przewidując zagrożenia wynikające z obecności tylko jednego głównego sponsora, zapowiadał poszukiwania innych partnerów. To się widać nie udało, skoro finanse Lecha znowu zależą od miasta i Marka Stefańskiego.
- Rozumiem, że sponsor, który w ostatnim czasie zainwestował w drużynę około dwa miliony złotych, oczekuje od klubu pewnej stabilizacji finansowej - komentuje burmistrz. - Gra w drugiej lidze to koszt półtora milionów złotych. Przy radykalnych oszczędnościach może uda się zamknąć wydatki na poziomie 1,3 mln złotych.
Miasto może w niewielkim zakresie zwiększyć dotację do 500 tys. zł, o czym działacze klubu wspominali przy okazji prezentacji drużyny przed rundą rewanżową.
- Jeżeli są takie sukcesy jak awans, to z radnymi możemy rozmawiać o zwiększeniu udziału - podkreśla burmistrz. - To nie jest problem. Warunkiem, że zarząd znajdzie kolejnych sponsorów. Osobiście również prowadzę rozmowy z przedsiębiorcami. <!** reklama>
W urzędzie zwracają uwagę, że w budżecie są też inne wydatki.
- Miasto nie będzie żażynało się, żeby zagrać w drugiej lidze - mówi burmistrz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?