Rząd wycofa się z emerytur stażowych? Była prezes ZUS: To głodowe świadczenia i zbyt duże koszty

Projekt ustawy w sprawie emerytur stażowych autorstwa Lewicy zakłada przyznanie emerytury kobietom po 35 latach pracy i mężczyznom, którzy przepracowali 40 lat. Wielu ekspertów uważa, że oznacza to niemal głodowe emerytury dla większości beneficjentów. A dotyczyć to ma przede wszystkim kobiet, które statystycznie dłużej pobierają emeryturę i zwykle mniej zarabiają.

Większość osób decydujących się na emeryturę stażową otrzymywałaby świadczenie zbliżone do emerytury minimalnej – pisze Biuro Analiz Sejmowych.

Mowa zatem o emeryturze na rękę w kwocie ok. 1445 zł. Jednocześnie Biuro podkreśla, że nastąpiłoby prawdopodobnie skokowe zmniejszenie podaży pracy. To w konsekwencji dałoby ponowny wzrost inflacji. Na początku lutego rozpoczęły się prace nad projektem poselskim autorstwa posłów Lewicy. Sejm ma zająć się także podobnym projektem autorstwa Solidarności.

Emerytury stażowe miałyby przysługiwać osobom, które mają prawo do emerytury, także rolnikom, urodzonym po roku 1948, które nie korzystają z OFE. Mówi się także, że możliwe byłoby skorzystanie z emerytury stażowej, gdy jej wysokość miałaby osiągnąć minimum poziom najniższej emerytury.

Zobacz także:Dodatki do emerytury to blisko 5000 zł dodatkowych wypłat. Sprawdź, ile więcej otrzymasz po waloryzacji 2024

Profesor Gertruda Uścińska cytowana przez money.pl wylicza, jakie byłyby koszty prowadzenia emerytur stażowych:

Problem w tym, że gdyby wprowadzić taki wariant w życie, otwarto by prawo do świadczenia dla miliona osób. Nawet przy założeniu, że z tego rozwiązania skorzysta połowa uprawnionych, wygeneruje to wzrost wydatków na emerytury i zmniejszenie wpływów składkowych w łącznej wysokości 87 mld zł w dziesięcioletniej perspektywie - mówiła była prezes ZUS.

Jej zdaniem to projekt, który nie zachęca Polaków do dłuższej pracy, a do tego powinna dążyć nasza gospodarka. Prawdopodobnie to właśnie koszty sprawiły, że rząd Mateuszka Morawickiego odkładał decyzję o wprowadzeniu tej reformy systemu emerytalnego w życie.

Eksperci wyliczają, że emerytury stażowe zwiększą ubóstwo emerytalne kobiet w Polsce. Biuro Analiz Sejmowych wylicza, że mogłyby one przechodzić na emeryturę już w wieku 53 lat - o ile oczywiście przepracują one 30 lat i będą mogły wykazać określony kapitał zgromadzony w ZUS. Fakt wylicza, że mogłyby one wówczas liczyć na emeryturę w wysokości od 1800 do 2200 zł brutto.