Niedawno na autostradzie A1 w pobliżu Torunia inspektorzy zatrzymali do kontroli drogowej tira należącego do firmy z Łotwy. Auto jechało z transportem przesyłek pocztowych z Niemiec do Rosji.
W trakcie analizy czasu pracy kierowcy i dokumentacji transportowej stwierdzono pewne uchybienia, które wskazywały, że w pojeździe może być zamontowane urządzenie manipulujące zapisami tachografu.
Zobacz także: Z sądu: Straż Miejska w Toruniu przegrała z Metronem!
Ciężarówkę skierowano do autoryzowanego serwisu samochodowego, gdzie przeprowadzono jego szczegółowe poszukiwania. Przypuszczenia kontrolerów potwierdziły się. W pojeździe dokonano niedozwolonej przeróbki łańcucha kinematycznego pojazdu związanego z napędem auta. Inspektorów zdziwiło również to, że auto pod koniec marca tego roku przeszło kontrolę i kalibrację urządzenia rejestrującego czas pracy, a wykonujący to technik nie zauważył ingerencji w działanie tachografu.
Całkiem głupio wpadł natomiast inny kierowca ciężarówki, w której również zamontowano coś, co zakłócało prawidłową pracę tachografu.
Aby uruchomić to urządzenie zatrzymał się on w jednym z punktów kontrolnym ITD w Bydgoszczy, gdzie akurat nie przeprowadzano kontroli. Kierowca zaczął coś majstrować w aucie, co zwróciło uwagę patrolu motocyklowego ITD znajdującego się w pobliżu. Inspektorzy na jednośladach pozwolili kierowcy zakończyć pracę i zatrzymali go, gdy wyjechał na drogę. W aucie zamontowany był impulsator skrzyni biegów, wpływający na pracę tachografu.
Ci dwaj zatrzymani jednego dnia kierowcy tirów zostali ukarani mandatami, a wobec firm przewozowych wszczęto postępowania administracyjne.
Zatrważające są natomiast wyniki innej kontroli przeprowadzonej niedawno przez ITD w regionie. Sprawdzano, ile rzeczywiście z ładunkiem ważą auta dostawcze, których masa nie może przekraczać 3,5 tony.
Skontrolowano 66 furgonów przystosowanych do przewozu lekkich ładunków i wszystkie okazały się przeładowane. Niechlubny rekord zanotował pojazd, który ważył 6,75 tony. W tym przypadku jego ładowność została przekroczona o ponad 800 procent. To bardzo niebezpieczne między innymi dlatego, że w takim przypadku zmieniają się właściwości trakcyjne auta, inaczej się ono prowadzi i hamuje.
Wszyscy kierowcy przeładowanych „dostawczaków” zostali ukarani mandatami. Aby kontynuować jazdę, musieli też doprowadzić wagę pojazdów do dopuszczalnej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?