Pod górę, bo jednoznaczne poparcie referendum to groźba zaliczenia politycznej porażki w sytuacji, gdy referendum zakończy się frekwencyjną klapą. A to jest bardzo możliwe, bo sens tego referendum jest jeszcze mniejszy niż plebiscytu, który - też zupełnie niepotrzebnie - ogłosił ówczesny prezydent Bronisław Komorowski.
Z drugiej strony ceną jednoznacznego opowiedzenia się PiS przeciwko prezydenckiemu referendum jest pokazanie wyraźnego pęknięcia w obozie „dobrej zmiany”, co dla obecnej władzy, chętnie szermującej hasłem jedności - też jest niewygodne.
W takiej sytuacji, paradoksalnie, korzyść polityczną mógłby odnieść prezydent, bo zawsze mógłby dać do zrozumienia, że referendum chciał, ale mu nie pozwolili, podkreślając przy tym swą pełną niezależność od obozu, który go na to stanowisko wyniósł. No, niektórzy by nawet mogli w to uwierzyć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?