Serwal Pimpek ze Strzelec wrócił już do domu. Głośno teraz o psowilku z Łabiszyna

Serwal afrykański imieniem Pimpek znalazł się.

- Otrzymaliśmy zgłoszenie od jednego z mieszkańców z ulicy Sołeckiej, iż widział go przez okno - mówi Dawid Durszewicz, właściciel Pimpka. - Pojechaliśmy sprawdzić, nie było już go, ale pan wskazał nam kierunek w którym się udał. Po około dwudziestu minutach poszukiwań udało się go znaleźć w pobliskim lesie.

Przypomnijmy, że dziki kot zaginął w nocy z 5 na 6 grudnia. Na FB zaraz rozpoczęła się dyskusja na temat zwierzęcia. Pojawił się wątek wskazujący, że kociak był widziany w Jarużynie, właśnie w rejonie ulicy Sołeckiej. W informacji napisano, że kot był poszukiwany od kilku miesięcy. Zaprzeczał temu sam właściciel serwala. Jednocześnie prosił o kontakt wszelkie osoby, które widziały zwierzę i nie radził próbować łapać je własnoręcznie.

Kot pochodzi z hodowli w Czechach. Właściciele mieli zamiar założyć hodowlę kotów rasy Savannah, do czego właśnie potrzebny jest czystej krwi serwal. Podejrzewają, że ktoś próbował ukraść zwierzę.

- Ktoś manipulował przy naszej furtce - mówi Dawid Durszewicz. - Rano, kiedy wstaliśmy, woliera była otwarta, kota nie było. Ktoś chyba chciał go ukraść, nie udało się, a kot uciekł.

Właściciele chcieli wyhodować kociaki rasy Savannah F1, co - jak podejrzewa Dawid Durszewicz - nie udało się jeszcze nikomu w Polsce. - Mamy jeszcze jedną kotkę "savanę", którą on miał kryć, ale nie chciał. Trzy, cztery tygodnie temu zmarła inna kotka, siedmioletnia, którą krył i która była już w ciąży. Niestety tam konieczne było przeprowadzenie cesarskiego cięcia, bo kociaki zmarły jeszcze zanim matka się okociła.

Określenie Savannah F1 oznacza pierwsze pokolenie kotów po serwalu. Takie koty mają domieszkę krwi dzikiego przodka, ale można je już trzymać w warunkach domowych, wyjaśnia właściciel Pimpka. - F1 ma do 65 proc. cech fizycznych z serwala, kolejne pokolenia - F2, 3, 4, 5 - mają już tych cech dzikości o wiele mniej. Zostaje im jednak ładny wygląd po serwalu, między innymi cętki.

Na trzymanie w domu serwala w Polsce nie trzeba specjalnych zezwoleń. Właściciel Pimpka zapewnia jednak, że kociak był zarejestrowany.

To jednak nie koniec historii o egzotycznych zwierzętach widzianych pod Bydgoszczą.

"W związku z podejrzeniem pojawienia się hybrydy wilka (tzw. psowilk) w okolicach Stadionu Miejskiego w Łabiszynie, przy ul. Żnińskiej, prosimy o zachowanie szczególnej ostrożności, a w przypadku spotkania osobnika, bezzwłoczne poinformowanie służb miejskich o jego lokalizacji" - taka informacja pojawiła się w oficjalnym komunikacie gminy Łabiszyn.

Osoby, które spotkałyby zwierzę, proszone są o kontakt ze specjalistami: Maciej Andrysiewiczem (tel. 531 060 123) i Lidią Dąbkowską (531 822 311_

- Jednocześnie informujemy, że poinformowano już Nadleśnictwo Szubin i Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Bydgoszczy o zaistniałym podejrzeniu - dodają urzędnicy łabiszyńskiego Urzędu Gminy.