Rekordy padły w Urzędzie Marszałkowskim i magistracie. W pierwszym z nich o jedną posadę w kancelarii walczyło 59 osób. W drugim, na podobne stanowisko, było 40 chętnych.
Paweł Zautra, absolwent politologii UMK, sytuacji się nie dziwi. Sam pracuje w prywatnej firmie, ale wielu jego kolegów z roku odnalazło się za urzędniczym biurkiem. - Szczególnie w Urzędzie Marszałkowskim, przy funduszach unijnych - mówi.
<!** reklama>Prześledziliśmy konkursy na stanowiska urzędnicze niższego szczebla u marszałka i prezydenta miasta. W pierwszym rekordem było 59 osób ubiegających się o stanowisko w kancelarii ogólnej Departamentu Administracji. Niewiele mniej, bo 48 osób, przystąpiło do boju o posadę urzędnika zajmującego się Krajowa Siecią Obszarów Wiejskich w Departamencie Rolnictwa. 191 osób walczyło też o pięć etatów przy zarządzaniu EFS w Departamencie Polityki Regionalnej. - Tam, gdzie nie wymagamy stażu pracy, zainteresowanie młodych jest olbrzymie - mówi Beata Krzemińska, rzeczniczka marszałka.
W magistracie jednym z konkursów o rekordowym zainteresowaniu był ten na stanowisko do spraw obsługi kancelaryjno-biurowej w Wydziale Współpracy Zewnętrznej i Informacji. Zgłosiło się do niego aż 40 osób - z Torunia, Grudziądza, Włocławka, Bydgoszczy i innych miejscowości. Od kandydatów oczekiwano wyższego wykształcenia z dyplomem administracji, prawa, marketingu i zarządzania, stosunków międzynarodowych lub którejś z filologii. Preferowano staż pracy w administracji publicznej. Oczekiwano też m.in. bardzo dobrej znajomości obsługi komputera oraz przygotowania do pracy w stresie.
Sporo, bo 25 osób, chciało też zostać urzędnikiem zajmującym się organizacją imprez sportowych w Wydziale Sportu i Turystyki. Tu też wylegitymować trzeba było się wyższym wykształceniem, ale nie tylko. Kandydat miał mieć doświadczenie w organizowaniu imprez i przynajmniej dobrze znać język angielski. Konkurs wygrała pani magister geografii.
Krajowy rekord padł w Poznaniu. W tamtejszym magistracie o stanowisko urzędnika odpowiedzialnego za wydawanie dowodów osobistych ubiegało się aż 320 osób!
Dlaczego urzędy cieszą się tak wielką popularnością? - W urzędach praca jest pewna i spokojna - tłumaczy Marek Karczewski, ekspert ds. rynku pracy z portalu Praca.pl. - Dlatego też w trudnych czasach, gdy łatwo o zwolnienie w prywatnej firmie, pojawia się aż tylu chętnych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?