Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sezon na piątkę z plusem

Krystian Góralski
Krystian Góralski
Rozmowa z Maciejem Krystkiem, prezesem Stowarzyszenia MMKS Katarzynki Toruń występującego w ekstraklasie kobiet pod nazwą Energa Toruń.

Rozmowa z Maciejem Krystkiem, prezesem Stowarzyszenia MMKS Katarzynki Toruń występującego w ekstraklasie kobiet pod nazwą Energa Toruń.

<!** Image 2 align=right alt="Image 189558" sub="Na razie prezes klubu Maciej Krystek nie zauważył znaczącej poprawy na rynku sponsorskim po zdobyciu brązowego medalu [Fot.: Jacek Smarz]">Jak ocenia Pan miniony sezon?

Myślę, że trzeba go ocenić bardzo wysoko. Dla mnie był on na piątkę z plusem jeżeli chodzi o sukces sportowy. Mało było osób, które wierzyły w to, że będziemy w stanie zdobyć brązowy medal. A przed trzecim meczem ćwierćfinałowym z ROW-em Rybnik chyba nikt, poza panią dyrektor klubu (Krystyną Bazińską - dop. aut.) w to nie wierzył.

Gdyby brać pod uwagę skład i możliwości finansowe, to miejsca sześć-osiem nie byłyby krzywdą. A nawet dziewiąte, jakie zajęło Artego Bydgoszcz, które miało porównywalny skład i budżet.

Niemal trzy tygodnie minęły już od wywalczenia brązowego medalu. Czy niewątpliwy sukces ma już jakieś przełożenie marketingowe?

Na pewno nie nastąpiły znaczące zmiany. Zwłaszcza że był ten tydzień świąteczny. A więc tak naprawdę, to minęły niecałe dwa tygodnie. Pewne drobne ruchy sponsorskie zaistniały, więc od sierpnia, września być może zaczną funkcjonować. Natomiast jakiś znaczących zmian nie ma. <!** reklama>

Pod względem sportowym sezon dobiegł końca. Jak wyglądają sprawy finansowe? Są jeszcze jakieś zaległości?

Klub nigdy nie grzeszył nadmiarem środków finansowych. Pewne zaległości są, ale były one zawsze. Warunkiem wystartowania w lidze w kolejnym sezonie jest spłata wszystkich zadłużeń. W związku z tym będą musiały być do tego czasu zredukowane.

Pojawiły się informacje, że trener Elmedin Omanić był na rozmowach we Włocławku w sprawie pracy w Anwilu. Czy to znaczy, że nie zobaczymy go już na ławce toruńskiej Energi?

O to, czy był we Włocławku, trzebaby zapytać bezpośrednio trenera. Z naszych informacji, rozmów z Elmedinem Omaniciem i z prezesem Anwilu Arkadiuszem Lewandowskim wynika, że była to w całości kaczka dziennikarska.

Jakie są zatem szanse, że pozostanie w Toruniu?

Myślę, że duże. Trener nie ukrywa, że chce zostać w Toruniu. My zauważamy, że nasze sukcesy sportowe zawdzięczamy przede wszystkim jemu. Dlatego nam bardzo zależy na tym, aby pozostał. Oczywiście ostateczne decyzje zapadną, gdy, jak to trener określił, pewne rzeczy zostaną rozwiązane. Gdy tak się stanie, to Elmedin Omanić nadal będzie trenerem Energi.

Skoro trener jest blisko pozostania w klubie, to pewnie rozmawiał Pan już z nim na temat składu w przyszłym sezonie. Kogo zobaczymy w Enerdze?

Mamy dwa ważne kontrakty. Podpisaliśmy umowę z Weroniką Idczak i ona na pewno pozostanie w Toruniu. Drugą zawodniczką, z którą mamy cały czas wiążący kontrakt, jest Róża Ratajczak. Wiemy, że Emilia Tłumak bardzo chce pozostać w Toruniu. My również tego chcemy. Formalnie kontrakt nie jest jeszcze podpisany, ale nie sądzę, aby zapadły inne decyzje niż parafowanie umowy. Na razie można powiedzieć, że jesteśmy po słowie.

Mamy sporo zajęć, całe dni są wypełnione spotkaniami i nie było jeszcze możliwości. Liczę, że najpóźniej w ciągu dwóch tygodni uda nam się podpisać kontrakt. Zależałoby nam na powrocie do klubu Julie Page i Jazmine Sepulvedy. Przede wszystkim jednak to trener musi zadecydować, kogo chce mieć w zespole. Pewnym problemem jest to, że po tak udanym sezonie koszykarki będą chciały pewnie ze sto procent podwyżki.

Zawodniczki grają u nas zawsze za stosunkowo niskie wynagrodzenia, dlatego trudno sobie wyobrazić, żeby one chciały grać za takie pieniądze w tym sezonie. Jeżeli chodzi o Page, to pewnie szybciej niż przed igrzyskami olimpijskimi, nie podejmie decyzji. Na tej imprezie jej wartość może bowiem jeszcze wzrosnąć. Jeżeli chodzi o inne zawodniczki, to trener prowadzi rozmowy.

Trzecie miejsce daje przepustkę do gry w Europie. Zastanawiał się Pan już nad grą w rozgrywkach pucharowych?

Jeszcze tego samego dnia, gdy zdobyliśmy brązowy medal otrzymaliśmy informację od osoby, która ma wpływ na to, że mamy zagwarantowane miejsce w eurolidze. Na dzisiaj jeżeli chodzi o te rozgrywki, to jesteśmy na nie. Po części przez to, że nie mamy jeszcze hali, ale również z uwagi na koszty. Występy w eurolidze przerastałyby nasze możliwości. Bardzo jednak zależy nam na tym, aby grać w pucharach europejskich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska