Sławomir B. z Torunia podejrzany o zabójstwo sąsiada milczy. Nie przyznał się do zbrodni i odmówił składania wyjaśnień
Oskarżony i zamordowany znali się od dziecka, gdy dorośli często pili razem alkohol, dlatego prokuratura przyjmuje, że pewnie podczas kolejnego spotkania z alkoholem w tle musiało dojść do jakiejś kłótni, która zakończyła się tragicznie. Rodzina Sławomira B. po tej zbrodni wyprowadziła się z kamienicy przy ulicy Piastowskiej. Mieszkają tam cały czas krewni zamordowanego 48-latka.
Śledczy będą teraz weryfikować dowody zabezpieczone siedem lat temu. Są to między innymi ślady biologiczne, które trzeba porównać z DNA podejrzanego. Zostanie on również skierowany na badania psychiatryczne. Konieczność wykonania tych wszystkich czynności powoduje, że aktu oskarżenie w tej sprawie nie należy spodziewać się zbyt szybko.
O winie i karze dla Sławomira B. będzie decydował sąd. Za zabójstwo grozi mu natomiast 25 lat pozbawienia wolności lub dożywocie.
POLECAMY:
Niezwykłe znalezisko w piwnicy jednej z toruńskich kamienic
Ofiary kartą płatniczą w toruńskich kościołach?
Ścigane przez policję w Kujawsko-Pomorskiem. Oto kobiety poszukiwane za przestępstwa w regionie
Szkoły jazdy w Toruniu 2019: która najlepsza?