Sprawdź, co w piątkowym wydaniu "Nowości" [ZAPOWIEDŹ]
Opera to slow food dla duszy. Bez pestycydów estetycznych!
Rozmowa z Aleksandrem Laskowskim, dziennikarzem m.in. radiowej „Dwójki”; prowadził wieczory Bydgoskiego Festiwalu Operowego.
- Czy współczesna opera idzie z duchem czasu, czy się mu opiera?
- Krótka odpowiedź na to pytanie brzmi: opera należy do współczesnego świata, nie tylko zmienia się razem z nim, ale i zmienia świat. Trzeba się jednak na początku zastanowić, o czym właściwie rozmawiamy. Opera jako dziedzina sztuki jest ogromnie różnorodna. W terminie tym mieszczą się i działania awangardowe z pogranicza różnych dziedzin kultury, i poszukiwania prawdy historycznej o dziełach epoki baroku, klasycyzmu i romantyzmu, i kult arcydzieł, wreszcie – co ogromnie ważne – uwielbienie dla sztuki śpiewu. I tu można zapytać, czy śpiew operowy idzie z duchem czasu? Idzie, bo estetyka wykonawcza bardzo się zmienia. Wystarczy porównać nagrania Enrica Carusa z początku dwudziestego wieku i nowe nagrania Piotra Beczały, by uświadomić sobie, jak bardzo sposób śpiewania się zmienił.