Srebrny chłopak z Torunia

Nikt na nich nie stawiał, ale oni się tym nie przejmowali. Wioślarska czwórka bez sternika wagi lekkiej zdobyła srebro w Pekinie!

W srebrnej osadzie płynął Łukasz Pawłowski, zawodnik AZS-u UMK Energohandlu Toruń - teamu, nad którym patronat prasowy sprawowały „Nowości”. To pierwszy w historii medal, zdobyty na igrzyskach przez zawodnika reprezentującego jakikolwiek toruński klub i największy sukces sportowy w historii tego miasta.

- Jeszcze to do mnie nie dotarło - twierdził wczoraj uradowany Łukasz. - Boję się, że zaraz się obudzę i okaże się, że miałem piękny sen. Od małego marzyłem, żeby wystartować na igrzyskach i zdobyć na nich medal.

<!** reklama>- Nareszcie się doczekaliśmy - dodał Henryk Boś, prezes AZS-u UMK Energohandlu. - Tyle lat walczyliśmy bezskutecznie o medale na igrzyskach. I w końcu udało się Łukaszowi, choć mało kto stawiał na jego osadę. Dobrze spisała się też wioślarska ósemka, w której płynęli dwaj koledzy klubowi Pawłowskiego - Sławomir Kruszkowski i Michał Stawowski. W finale zajęła piąte miejsce, co - biorąc pod uwagę fakt, że jest to najbardziej prestiżowa konkurencja wioślarska - jest też ogromnym osiągnięciem.

Niestety, pozostali sportowcy z naszego regionu zakończyli start w igrzyskach bez większych sukcesów. Lekkoatletka Vectry Włocławek Katarzyna Kowalska była 30. w biegu na 3000 m z przeszkodami, pływak Ruchu Grudziądz Maciej Hreniak zajął 24. miejsce w wyścigu na 1500 m stylem dowolnym, zaś kolarz Stali Grudziądz Łukasz Kwiatkowski w sprincie olimpijskim został z drużyną zdyskwalifikowany, a w indywidualnym sprincie nie awansował do 1/8 finału. Niedziela była udana dla polskich sportowców. Oprócz wioślarskiego złota i srebra, zdobyli jeszcze dwa medale - atleta Szymon Kołecki (srebro) i zapaśniczka Agnieszka Wieszczek (brąz).