Średnio jak w Kujawsko-Pomorskiem [KOMENTARZ]

<!** Image 1 align=left alt="http://www.nowosci.com.pl/img/glowki/budniewska_lucyna.jpg" >Gospodarczą potęgą z pewnością nie jesteśmy. Na mapie towarzyszącej opublikowanej przez „Rzeczpospolitą” liście 2000 największych polskich firm, województwo kujawsko-pomorskie z 91 przedsiębiorstwami plasuje się daleko za rekordzistami - mazowieckim, które ma 638 firm, śląskim z 223 czy wielkopolskim z 219. Ale z drugiej strony wyprzedzamy całą ścianę wschodnią, świętokrzyskie, opolskie, lubuskie, a nawet łódzkie i zachodniopomorskie, i zajmujemy 7 miejsce na 16 regionów. Potwierdzamy tym przyklejoną do naszego regionu od lat etykietkę średniaka. <!** reklama>

Pocieszające jest, zwłaszcza w czasach kryzysu, że od 2007 roku liczba naszych 91 klasyfikowanych w rankingu firm utrzymuje się. Nie rośnie, ale też nie maleje, jak w wielu innych regionach. W sąsiednim województwie warmińsko-mazurskim na przykład z 43 do 26. Wyjątkiem jest Warszawa i województwo mazowieckie oraz dolnośląskie i małopolskie, gdzie dużych przedsiębiorstw przybyło. Widać więc wyraźnie polaryzację, która z pewnością przekłada się na warunki życia mieszkańców tych regionów.

I to jest kolejna ważna sprawa. Przy okazji publikacji poprzedniego rankingu, gdy pisaliśmy o sukcesach toruńskich firm i naszej przewadze nad Bydgoszczą, kilku Czytelników zwróciło nam uwagę, że o kondycji gospodarki w województwie decyduje nie tylko sytuacja tych największych, ale też liczba i stan małych, rodzinnych firm dających miejsca pracy poza największymi ośrodkami. Dla bezrobotnych lub obawiających się utraty pracy to właśnie będzie najważniejsze kryterium oceny ekonomicznej pozycji regionu.