- Im też należy się godna jesień - stwierdzili w toruńskim przytulisku i teraz namawiają do adopcji starych psów. Wszystko po to, by swoje ostatnie lata mogły one spędzić otoczone miłością.
<!** Image 3 align=none alt="Image 197039" sub="Robert „Sauron” Majewski ze swoimi leciwymi pupilami. Fot.: Sławomir kowalski">
Mają po 8, 10 lat i niemal zerowe szanse na adopcję. Takich leciwych zwierząt nikt nie chce, bo przecież niedługo odejdą, a wcześniej mogą wymagać kosztownego leczenia.
Agnieszka Wiśniewska, kierowniczka toruńskiego Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt zapewnia, że nie zawsze musi tak być.<!** reklama>
- Kundelki są zwykle bardzo odporne, do późnej starości pozostają sprawne i zdrowe. Nie wymagają specjalnej pielęgnacji - tłumaczy. - Bywa również tak, że pies się pochoruje i trzeba ponosić koszty leczenia. Ale tak może być z każdym zwierzęciem, niezależnie od jego wieku.
W toruńskim schronisku psów seniorów nie brakuje. Niektóre od kilku lat siedzą w boksach i tęsknie czekają na nowego pana. Wiele z nich jest po ciężkich, traumatycznych przejściach. By- ły krzywdzone przez ludzi, porzucane, trzymane w skandalicznych warunkach.
- I to właśnie możemy wymazać z ich pamięci, biorąc je na starość do siebie - dodaje Agnieszka Wiśniewska.
Wyzwanie warte wysiłku
A czy naprawdę warto? Tu cienia wątpliwości nie ma Robert „Sauron” Majewski, organizator finałów Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Toruniu.
- Odpowiedź warto to za mało. To możliwość darowania wspaniałemu zwierzęciu godnej, spokojnej jesieni życia. Możliwość obserwowania, jak staje się weselszy, po prostu szczęśliwszy. Być może zaadptowanie psiego staruszka jest trochę większym wyzwaniem niż kupno z hodowli modnej psiej arystokracji, ale to wdzięczne spojrzenie, ufne merdanie ogonem i miłość aż do godnej śmierci warte jest każdego wysiłku - z entuzjazmem w głosie przekonuje Robert „Sauron” Majewski.
Czterej towarzysze życia
Po jego domu i ogrodzie w Grębocinie kręcą się cztery przygarnięte psy. Wszystkie mają swoje lata, ale mimo to są sprawne i szczęśliwe.
Pita pochodzi od psiej opiekunki z okolic Warszawy, która zginęła tragicznie. Trzymane przez nią zwierzęta długo były bez jedzenia i picia. Wreszcie zaczęły się wzajemnie zabijać. Pita była jednym z tych, które to przetrwały.
Mela zawsze była gryziona przez inne psy w schronisku. Dziś w ogrodzie Majewskich radzi sobie świetnie i nie ma żadnych ran.
Jest i Czika. To suczka, która oszczeniła się na mrozie, była chuda i zabiedzona. Teraz prezentuje się wyjątkowo dostojnie.
Natomiast Stefa to kundelek, który został potrącony przez samochód. Pracujący w okolicy robotnicy zakopali go w ziemi. Nie wiedzieli tylko, że psiak wciąż żyje. Byli przerażeni, gdy prowizoryczny grób zaczął się ruszać. On też - cudem uratowany - trafił do domu w Grębocinie.
Takich osób jak Robert „Sauron” Majewski jest w Toruniu i okolicach więcej. Będziemy o nich pisać, bo może swoim przykładem przekonają innych, że warto wziąć ze schroniska nawet starego psa.
Akcja adopcji psów seniorów potrwa przez cały październik. Serdecznie zachęcamy do wizyt w toruńskim schronisku przy ul. Przybyszewskiego. Tam na własne oczy będzie można zobaczyć zwierzęta, a nawet wziąć je na spacer. Być może któryś ze staruszków przypadnie Czytelnikom do serca?
Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt przy ul. Przybyszewskiego 3 w Toruniu czynne jest od poniedziałku do piątku w godz. 10-16, w soboty w godz. 11-15, a w niedziele w godz. 12-14.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
