Stawiają na Polaków

26-latek to obieżyświat. Basket Toruń jest bowiem jego dziesiątym klubem w zawodowej karierze.

Pochodzi z Wrocławia i pierwsze kroki stawiał w tamtejszym Śląsku. Jako siedemnastolatek zdecydował się na przenosiny do Włoch, gdzie jeden sezon spędził w silnym Bennettonie Treviso. Rok później zagrał w rezerwach Realu Madryt, po czym wrócił na stałe do Polski.
W kolejnych latach grał w Turowie Zgorzelec (dwa sezony) i przez rok lub krócej w Zastalu Zielona Góra, ponownie w Turowie, AZS-ie Koszalin, Treflu Sopot, Rosie Radom i ostatnio w Czarnych Słupsk.

W ekipie prowadzonej przez Andreja Urlepa zagrał w 25 spotkaniach, w których spędził na parkiecie średnio 15 min. W tym czasie zdobył 5,2 pkt. i miał 2 zbiórki.
- Długo zastanawialiśmy się, jak podejść do tworzenia zespołu - wyjaśnił wiceprezes Basketu Toruń S.A. Piotr Barański. - Trener Milija Bogicević w dużym stopniu stawia na młodych, polskich graczy. Dlatego padła też propozycja pozyskania Mateusza. Mamy podpisany roczny kontrakt, z opcją przedłużenia na kolejny sezon.

- Jest mi bardzo miło i cieszę się z powierzonego mi zaufania w tworzeniu w cudzysłowie nowego projektu koszykarskiego w Toruniu - dodał Mateusz Jarmakowicz. - Jestem szczęśliwy, bo to dla mnie i dla całego miasta duża szansa pokazania się i powrotu na koszykarską mapę.
[break]
To piąty gracz, który ma ważną umowę z toruńskim klubem. Wcześniej stosowne umowy parafowali Łukasz Wilczek, Adam Lisewski, Michał Jankowski oraz Krzysztof Sulima.

- Mieliśmy wiele sygnałów, że jest cisza w Toruniu - mówi wiceprezes - Wielkie rzeczy lubią spokój. Muszę zapewnić, że działania w klubie idą pełną parą. Skupiamy się na dwóch kierunkach. Jeden z nich związany jest z tworzeniem zespołu i tu mamy stały kontakt z trenerem Miliją Bogiceviciem i staramy się tak działać, aby w debiutanckim sezonie pokazać się toruńskiej publiczności z jak najlepszej strony. Myślimy też o tym, żeby przyciągnąć do toruńskiej hali jak największą liczbę kibiców. Dlatego już dzisiaj zapraszam na dwudziestego lipca. Wówczas odbędzie się spotkanie z kibicami pod nazwą „Graj z mistrzem”. Będzie tam też czas poświęcony męskiej koszykówce.

Kolejne nazwiska powinniśmy poznać wkrótce. Włodarze klubu na razie nie udzielają dokładnych informacji.

- Nie mogę podać konkretnych nazwisk kolejnych graczy - dodał Barański. - Sytuacja na rynku jest dynamiczna. Budujemy drużynę w miarę spokojnie. Chcemy doprowadzić do sytuacji, w której w drużynie będzie prawdopodobnie trzech graczy zagranicznych, ale nie wiem jakiej narodowości. Oprócz tego liczymy, że do zespołu dołączy jeszcze jeden zawodnik, który da nam wartość dodaną i jeden gracz pokroju utalentowanego juniora. To będzie taki trzon drużyny. Jeżeli chodzi o Michała Sokołowskiego i Mateusza Kostrzewskiego to wszystko jest możliwe. Z tego, co wiem są jeszcze wolnymi graczami. Są też inne nazwiska, które się pojawiają. Wkrótce powinny zapadać konkretne decyzje. Czy będą przychylne, czy nie, zobaczymy.

Cała drużyna przygotowania do sezonu ma rozpocząć 11 sierpnia. W pierwszej kolejności zawodnicy przejdą testy medyczno-wydolnościowe, a później zaplanowane są zajęcia sportowe.

Torunianie przed sezonem wezmą udział w turnieju memoriałowym im. Wojtka Michniewicza oraz najprawodpodobniej zagrają w turnieju towarzyskim w Radomiu. W planie jest 10-11 potyczek sparingowych.

Istotną informacją jest też fakt, że wzmocnieniu uległ sztab szkoleniowy toruńskiego klubu.

Pierwszym trenerem jest Milija Bogicević. Nie jest znany jeszcze jego asystent, ale trenerem przygotowania motorycznego i fizjoterapeutą będzie Dominik Narojczyk.
To specjalista w swoich fachu. Ostatnie lata pracował w Anwilu Włocławek, a obecnie jest odpowiedzialny za przygotowanie kondycyjne kadry Polski seniorów prowadzonej przez Mike’a Tylora.

Z kolei kierownikiem drużyny będzie Marcin Gładysz, który w przeszłości pełnił tę funkcję w zespole toruńskich koszykarek.

W piątek zamieścimy rozmowę z nowym zawodnikiem toruńskiego klubu