Straż Miejską lepiej reformować niż likwidować

Na czym polega program standaryzacji i certyfikacji jednostek straży miejskiej w Polsce, który tak Pan popiera?
[break]
Ministerstwu Spraw Wewnętrznych zależy na wypracowaniu wysokich, wspólnych standardów działania jednostek straży miejskiej i gminnej. Żeby zdobyć certyfikat, muszą one spełnić wiele kryteriów w różnych obszarach: planowania, organizacji, realizacji zadań, kontroli, doskonalenia. Krótko mówiąc, standaryzacja ma doprowadzić do reformy tych jednostek, także wizerunkowej. Straż miejska w ogólnym odczuciu głównie sankcjonuje i karze, a powołana jest także do innych działań, np. edukacji, prewencji.
Kluczowe są wskaźniki rodzajów interwencji. W certyfikowanych jednostkach straży tych związanych z ruchem drogowym nie może by więcej niż 49 procent.
Komendant toruńskiej straży miejskiej mówi, że takich interwencji chcą mieszkańcy, jak pogodzić te dwie sprawy?
Zwiększając udział działań profilaktycznych, edukacyjnym, szkoleniowych, w strukturze działań straży miejskiej. Z rozmów z komendantem municypalnych wiem, że w Toruniu straż nie będzie mieć problemu z certyfikacją jednostki.
Statystyki poprawiła awaria fotoradaru, która trwała kilka miesięcy i jego likwidacja z końcem marca.
Decyzja władz miasta o zdjęciu z ulic miasta fotoradaru rzeczywiście zbiega się z programem ministerstwa.
Jeszcze kilka lat temu, wtedy kandydat na radnego, Jacek Kowalski (PiS) przekonywał, że lepiej zlikwidować straż miejską.
Reformujmy zamiast likwidować. Jeśli zrównoważymy rodzaj interwencji straży miejskiej, to nikt z mieszkańców nie zarzuci municypalnym, że wlepiają tylko mandaty, a komendant Bartulewicz z podniesionym czołem będzie mówił o szeroko profilowej działalności jednostki - programach prewencyjnych, bezpieczeństwa mieszkańców.