Jeszcze nie wiadomo, w czyim towarzystwie pływały przy ulicy Hallera dziesięcioletnie dziewczynki i kilkulatkowie z przedszkola. Możliwe, że coś się z tej sprawy grubszego urodzi, jak miała to określić pewna sympatyczna funkcjonariuszka policji. Ale i równie dobrze, znając życie, temat może wylądować może w przegródce z napisem „umorzone”. Bo okaże się, że twardych dowodów brak.
PRZECZYTAJ:Rodzice: Nie chcemy pedofila na basenie!
PRZECZYTAJ:Co się wydarzyło na basenie przy ulicy Hallera?
Tak czy inaczej, czego dowodzą też przedstawiane przez nas dziś relacje osób dorosłych, pan lubiący dzieci i niepilnujący kąpielówek na basenie przy ulicy Hallera nie powinien się już pokazywać. Dla własnego dobra. Zresztą, odradzić mu wypada każdą inną pływalnię ogólnodostępną.
Szczęśliwie czasy, gdy dzieci i dorośli nie wiedzieli, jak reagować na prezentowane przez 54-latka zachowanie, odeszły do lamusa. Bardzo dobrze, że opiekun i pracownicy basenu wezwali policję. Czy mogli to zrobić już wcześniej? Nie wiem. Ważne, że jest reakcja.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?