Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szalej mała, szalej!

Lena Kałużna
Bierz za mały sweterek (przecież schudniesz), za duże buciki (włożysz dwie pary skarpet, w końcu zapowiadają zimę stulecia), plastikowe kolczyki (krzywe co prawda, ale nic nie szkodzi).

Jesień. Jak co roku, razem z liśćmi z drzew spadają ceny ubrań i gadżecików. Promocje, promocyjki. Wszyscy zaaferowani, bo można sweterek zamiast za 100 kupić za 50, buciki z 500 na 400, a kolczyki za jedyne 2,50. Wątpliwej jakości, ale nieważne!

Bierz to! Bierz wszystko! Bierz za mały sweterek (przecież schudniesz), za duże buciki (włożysz dwie pary skarpet, w końcu zapowiadają zimę stulecia), plastikowe kolczyki, krzywe co prawda, ale nic nie szkodzi, bo podobno wszyscy jesteśmy asymetryczni i pewnie uszy też masz krzywo.

<!** reklama>

Gratka! Szaleństwo! Szał ciał. Bo co jak co, ale ciała szczególnie czuć o tej porze roku. W tych kurtałkach, w tym centrum handlowym. Tam gorąco, tobie gorąco, wszystkim gorąco. Niby zimno, a jednak upał.
Łap rytm mody!
Kup trzy zegarki i noś wszystkie naraz. Każdy nastaw na inną strefę czasową i poczuj, jak Twój nadgarstek wyprzedza trendy!

W tym sezonie musisz mieć coś w kratkę, coś w kwiatki (łącz oba, baw się modą), coś włochatego, coś błyszczącego (trend disco to się podobno nazywa). Ubieraj się przy tym na czarno-biało, ale jednak w kolorze, żeby nie było nudy.

W końcu musisz mieć też coś pastelowego, przygaszonego i coś w intensywnie niebieskim i ekstraczerwonym i w ogóle. Szalej mała, szalej!

Dwa razy w roku branża modowa serwuje nam długie listy zakupowych „must have”. MUSISZ to mieć. Nie masz? Nie nadążasz. Zostałaś, staruszko w epoce kamienia łupanego.
Mast hewy
Z przykrością jednak stwierdzam, że wiele z takiej sezonowej litanii „mast hewów” przeznaczone jest wyłącznie dla młodych. Konkretnie nawet młodych i szczupłych.

Niestety, nie zważając na proporcje własnej sylwetki (zapewne z braku wiedzy) ani nawet osobiste upodobania (zakładam, że są one w fazie kształtowania), niejedna te „mast hewy” nosi. Jest w żurnalu wielkimi wołami napisane, że to ostatni krzyk mody. Choć czasem miewa się wrażenie, że krzyk, owszem, ale rozpaczy. Tej jesieni na przykład królują sweterki długości do pępka.

Leży taki sweterek w sklepie na półeczce. I już się cieszysz, bo widać z daleka, że kolor ma ładny i takie perełki na ramionach. No cudo. Podchodzisz, dotykasz, mięciutki. Podnosisz i wtedy się okazuje że mu pas ucięło, a materiału to nawet na przykrycie Twojego biustu nie starczy. I nie rozumiesz, czy ktoś sobie żarty robi, czy ze złości poucinał hurtowo te sweterki.

Na to wskazywałyby fatalne wykończenia. Otóż nie kochana, „tak miało być”. A Ty zapomnij o sweterku, bo czy wybierzesz ten, czy żaden, na jedno wychodzi, nerki będą tak samo odkryte.
Luźna obserwacja

 Nie zrozumcie mnie źle. Nie usiłuję wyznaczyć żadnej normy, wskazać ram. To luźna obserwacja zjawiska, które mimo problemów natury ekologicznej i etycznej skłania ludzi do szaleństwa zakupów.

A także zjawiska, które nakazuje bawić się modą, poszukiwać siebie - jednocześnie surowo krytykując błędy.

„Na dywaniku” u błyszczących stylistek z telewizora komentowane są celebrytki. Że jedna się ubrała zbyt luźno, inna zbyt obcisło, a kolejna tak normalnie, nic nie obciska, nic nie zwisa i też nie jest dobrze, bo nudno.

Gwiazdy stać na więcej, możliwości do zabawy modą mają też ciekawsze niż taki szary człowiek. Ale opiniowani i poddawani krytyce jesteśmy wszyscy. Codziennie.

Sąsiadka dowali, żeś się ubrała jakby lustra w domu na twój widok popękały. Przyjaciółka, to wiadomo, z troski i dobrego serduszka. Strach wyjść na ulicę.
Wpadka modowa
Tylko, czym tak naprawdę jest błąd, jak brzmi definicja „modowej wpadki”? Uczyli nas w szkole matematyki, więc wiadomo, ile jest dwa plus dwa. Ubierania się nikt nas nie uczył. Wszystkie czerpałyśmy z otoczenia, nakazów mamy i taty. Zanim kogoś skrytykujesz, pomyśl, że te otoczenia i rodzicielskie wskazówki bywają różne.

Na starcie po wyprzedażowe sukienki umyka nam czasem, że jest jesień. Kolorowe liście. Nawet dzieci w przedszkolach zamiast kasztanowych ludzików w czapeczkach z żołędzi kleją teraz kolaże z modowych magazynów. I chociaż słońce wciąż świeci, to z rana wiatr zaczyna szczypać po policzkach. Póki jest jasno, warto odetchnąć tą aurą, przeciągać się leniwie, dodać czarny bez do herbaty. Iść na spacer. Przecież nie samymi zakupami kobieta żyje!**


*Lena Kałużna
Socjolożka, trenerka wizerunku. Pomaga kobietom odnaleźć własny styl. Szczegóły na www.kobiecaperspektywa.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Szalej mała, szalej! - Express Bydgoski

Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska