Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szkolne biblioteki to ostatni bastion czytelnictwa

Justyna Wojciechowska-Narloch
Kolejki po omawiane właśnie lektury, braki w nowościach wydawniczych i dziecięcych bestsellerach - to codzienność szkolnych bibliotek. Na ich problemy uwagę zwracają nam m.in. rodzice uczniów z Torunia.

Kolejki po omawiane właśnie lektury, braki w nowościach wydawniczych i dziecięcych bestsellerach - to codzienność szkolnych bibliotek. Na ich problemy uwagę zwracają nam m.in. rodzice uczniów z Torunia.

<!** Image 3 align=none alt="Image 198498" sub="Dziś szkolne biblioteki to jednocześnie centra multimedialne. Na zdjęciu klasa 1A w bibliotece Szkoły Podstawowej nr 31 w Toruniu [Fot.: Sławomir Kowalski]">Antoni Marcinkowski, emerytowany nauczyciel polskiego, a prywatnie dziadek 10-letniego Kuby i 15-letniej Agnieszki, uczniów toruńskich szkół, ubolewa nad stanem czytelnictwa wśród młodych.

- Przykre jest to, że miasto próbuje oszczędzać na nauczycielach bibliotekarzach i nie daje żadnych dodatkowych funduszy na zakup książek. Te dzieciaki, które jakimś cudem udało się zarazić pasją czytania, szybko pochłoną to, co interesujące w szkolnych zbiorach. I co z nimi dalej - pyta.<!** reklama>

Matka ucznia podstawówki z Rubinkowa opowiada, że jej córka niemal na wszystkie książki z biblioteki musi czekać w kolejce, aż przeczytają je inni. Dotyczy to również omawianych na lekcjach lektur.

- Książki są drogie i mnie na nie nie stać. Nie jestem w stanie kupić córce modnych nowości wydawniczych, a w bibliotece ich nie ma. Pożycza więc nie ze szkoły, tylko od koleżanek - opowiada kobieta.

Czy szkolne biblioteki rzeczywiście są tak bardzo niedofinansowane? Beata Jędrzejewska, dyrektorka Zespołu Szkół nr 34 w Czerniewicach przyznaje, że żadnych ekstrapieniędzy na książki nie ma. Kupuje je jednak ze środków na pomoce dydaktyczne. W tym roku na ten cel dostała 6 tysięcy złotych.

- Drobna część z tej kwoty poszła na doposażenie biblioteki. Nasi bibliotekarze śledzą rynek wydawniczy i na bieżąco zgłaszają, co trzeba kupić - opowiada Beata Jędrzejewska. - Cennym źródłem są dla nas również rodzice, którzy przekazują niepotrzebne im w domach pozycje. Korzystamy też z finansowego wsparcia rady rodziców.

O pomnażanie zasobów szkolnej biblioteki dbają również w Zespole Szkół nr 31 na Rubinkowie. Sposoby są różne. W ubiegłym roku uczniowie zorganizowali zbiórkę albumów o sztuce wśród mieszkańców osiedla. Niedawno szkoła wzbogaciła się o sporą część księgozbioru z wygaszonego Gimnazjum nr 30 na Skarpie.

- Nasza biblioteka dla starszych uczniów to miejsce, gdzie mogą zgłębiać swoje zainteresowania, odrobić lekcje - tłumaczy Wanda Antonowicz, dyrektorka „trzydziestej pierwszej”. - Staramy się też, by nasz księgozbiór służył również nauczycielom i rodzicom. Mamy wiele fachowych pozycji dotyczących procesu edukacji i wychowania.

Warto zaznaczyć, że dzisiejsze biblioteki to nie tylko półki z książkami i sympatyczna pani siedząca za biurkiem. To prawdziwe centra multimedialne z komputerami podłączonymi do sieci. Uczniowie mogą z nich korzystać bez ograniczeń pod warunkiem, że nie używają portali społecznościowych i gier w internecie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska