Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpitale mogą więcej niż w kontrakcie

ml
Oparty na tzw. jednorodnych grupach pacjentów system rozliczeń NFZ ze szpitalami nadal budzi mieszane uczucia. Dla pacjentów nic się nie zmieniło, dyrektorzy lecznic są sceptyczni.

Oparty na tzw. jednorodnych grupach pacjentów system rozliczeń NFZ ze szpitalami nadal budzi mieszane uczucia. Dla pacjentów nic się nie zmieniło, dyrektorzy lecznic są sceptyczni.

Wprowadzony 1 lipca nowy system, oparty na Jednorodnych Grupach Pacjentów (JGP), ma zgodnie z założeniami, brać pod uwagę wszystkie koszty pobytu pacjenta w szpitalu. JGP ma różnych chorych przyporządkowywać do grup, które podobnie kosztują, są diagnozowane i leczone.

System opiera się na międzynarodowej klasyfikacji chorób. Przy przyjmowaniu pacjenta do szpitala trzeba wypisać podstawowe rozpoznanie, choroby towarzyszące, procedury główne i dodatkowe. Zebrane informacje są „wrzucane” do grupera i na końcu okazuje się, do jakiej grupy należy pacjent. Pierwsze trzy miesiące traktowane są jako okres przejściowy, system działa na „pół gwizdka”.

- To wszystko na razie jest prowizorka. W sumie kosztuje nas dużo nerwów. Panuje bałagan. Jednej umowy za lipiec nie mogliśmy wprowadzić do systemu do połowy sierpnia - mówi dr Andrzej Przybysz, wicedyrektor Specjalistycznego Szpitala Miejskiego w Toruniu. - Tragedii, jeśli chodzi o rozliczenie, nie ma, bo wystawiliśmy rachunek na 90 proc. limitu i liczymy, że resztę dostaniemy później.

<!** reklama>Podobne odczucia mają na Bielanach.

- Na razie nijak na tym wyszedłem - zaznacza Andrzej Wiśnicki, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu. - Już w trakcie działania JPG przeprowadzano zmiany w systemie. Materiały dostaliśmy praktycznie z marszu. Wciąż nie jestem w stanie ocenić, jak na tym finansowo wyjdziemy. Okazuje się bowiem, że to, co dostałem za lipiec, co prawda zgodnie z planem i wyliczeniami, może być w części odebrane, jeśli zostaną wprowadzone jakieś zmiany.

Doktor Marek Nowak, dyrektor Szpitala Regionalnego w Grudziądzu z filią w Brodnicy, podkreśla, że nadal jest za mało punktów w umowie. Jego szpital jest w stanie zrobić zdecydowanie więcej niż wynika z podpisanego kontraktu.

- Sam JGP nie jest złym pomysłem, szczególnie dla dużych szpitali, ale wymaga dopracowania. Ja na razie wyszedłem na poziomie maja. Finansowo nie straciłem - dodaje dyrektor Nowak.

Warto wiedzieć

Teoretycznie pacjentowi powinno się poprawić, bo będzie można go porządnie leczyć, bez obawy, że fundusz nie zapłaci. Co jednak się stanie, gdy zabraknie pieniędzy? W kujawsko-pomorskim oddziale NFZ tłumaczą, że w województwie kujawsko-pomorskim w porównaniu do pierwszego półrocza w drugim jest o 10 proc. więcej pieniędzy na leczenie szpitalne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska