Niestety, ale pokazuje kompletną niemoc urzędu w zderzeniu z żonglowaniem prawem własności do zabytku, przepisami i sądami. Zakładam, że pracownicy magistratu zrobili wszystko co w ich mocy, by karę umowną za zwłokę w remoncie browaru wyegzekwować. Dlatego dziwi mnie niezmiernie, że prezydent Torunia wiedzę o ich staraniach tak skrzętnie ukrywa.
PRZECZYTAJ:Nie ma mocnych na Stary Browar
PRZECZYTAJ:Radny pyta o Stary Browar, a prezydent krótko odpowiada
Dlaczego nie odpowiedział radnemu Maciejowi Cichowiczowi, co urzędnicy przez te wszystkie lata robili, by egzekwować należność? Czy to faktycznie wiedza tak drażliwa, by pytaniu o nią nadawać charakter próby kontroli i odsyłać z wnioskiem o takową do Komisji Rewizyjnej Rady Miasta? Po co taić harmonogram wytężonych prac i starań, jakie zapewne były udziałem podwładnych pana prezydenta przez kilka lat? Zaiste, dziwna to sytuacja. Z pytania o podstawowe kwestie robi się Wielką Tajemnicę. Chyba że urząd jednak nie ma się tu czym pochwalić...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?