Tak mógłby wyglądać Toruń. Oto 7 zapowiadanych inwestycji drogowych, które nigdy nie doszły do skutku
Nowa linia tramwajowa na wschodzie Torunia
Pomysł spięcia linii tramwajowych wytyczonych Szosą Lubicką i ulicą Skłodowskiej-Curie był w Toruniu szeroko dyskutowany pięć lat temu. Warianty były trzy. Według pierwszego torowisko biegłoby od pl. Sybiraków (skrzyżowanie w pobliżu hipermarketu Obi i placu cyrkowego) przez ulicę Działowskiego (między targowiskiem Manhattan a dawnym hotelem Lipsk), a następnie wzdłuż ulic Dziewulskiego, Łyskowskiego, Rydygiera do Skłodowskiej-Curie. W drugim znalazło się wzdłuż ulic Działowskiego i Wierzbowej. Trzeci to spięcie torowiskiem pętli tramwajowych przy ulicach Olimpijskiej i Skłodowskiej-Curie. Koncepcja była dyskutowana m.in. podczas spotkań z mieszkańcami Rubinkowa. Z krytyką sporej części z nich spotkały się warianty pierwszy i drugi – zwłaszcza pomysł „wpuszczenia tramwajów między bloki”. Protestujących nie przekonał argument, że zyskają sprawne połączenie z innymi częściami Torunia i to, że tramwaje będą sunąć przez osiedle nowoczesnymi, cichymi, zielonymi torowiskami. Trzeci wariant dawał z kolei najmniej korzyści jeśli chodzi o liczbę pasażerów. Na razie wokół planów budowy nowej linii na wschodzie Torunia zapanowała cisza. Także dlatego, że w pierwszej kolejności powstanie linia w północnych rejonach miasta – między tzw. osiedlem Jar a centrum.