[break]
Pewnie różnica byłaby wyraźniejsza, gdyby przez ten jeden dzień wszyscy mogli korzystać z darmowej komunikacji - tak, jak to dzieje się np. w Warszawie, a nie tylko ci, którzy - jak w Toruniu - wylegitymować się mogą dowodem rejestracyjnym. To trochę niefajne, że ci, którzy przez cały rok chcąc lub nie chcąc korzystają z MZK, nawet tego dnia muszą płacić. W odróżnieniu od tych, którzy przez pozostałe 364 dni w roku postępują mniej ekologicznie.
Z sensownością Dnia bez Samochodu inny jest jeszcze problem: namawianie do uroków komunikacji publicznej o tyle jest wątpliwe, że większość tych, którzy wybierają samochód, wcale nie robią tego, bo lubią (zwłaszcza wydawać na benzynę), ale dlatego, że muszą, bo z tysiąca prozaicznych powodów nie da się sprawniej niż autem dojechać do pracy, pozawozić i poprzywozić dzieciaki, zrobić zakupy itp, itd. Logistyka codzienności wygrywa z najbardziej szczytnymi hasłami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?