<!** Image 1 align=left alt="http://www.nowosci.com.pl/img/glowki/nienartowicz_marek.jpg" >Zaskoczenia nie ma. Więcej niż pewne było, że w Zielonej księdze na temat metropolii, którą przygotowało Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji, znajdzie się wiele wpisów z Bydgoszczy. A te oczywiście tradycyjnie będą poświęcone atakom na Toruń.
Dlatego „Nowości” ostro walczyły o ujawnienie tych wpisów. Łatwo nie było. Chociaż wpisy były elementem konsultacji społecznych, ministerstwo nie chciało ich ujawnić. Na szczęście poddało się.
<!** reklama>Jakkolwiek pompatycznie to brzmi, ujawnienie wpisów to część toruńskiej racji stanu. Przykłady piętnowania Torunia trzeba pokazywać i nawet w ten sposób z nimi walczyć. A chodzi o tak kluczową kwestię jak metropolia.
Zresztą niedawno nasza walka i mobilizacja dały efekt. Władze Torunia, a też lokalni przedsiębiorcy i inne środowiska opowiedziały się jednoznacznie za budową metropolii bydgosko-toruńskiej.
Problem jest jednak z oślim uporem bydgoskim. Wpisy z Zielonej księgi są kolejnym potwierdzeniem tego zjawiska. Nie dziwi więc nuta pesymizmu w wypowiedzi senatora Jana Wyrowińskiego. Warszawa dostaje kolejny sygnał z Bydgoszczy. Nie tak dawno osobiście odebrała go na miejscu minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska. Teraz dostali go urzędnicy Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji.
Skończy się więc na upadku koncepcji metropolii w województwie kujawsko-pomorskim. Sygnały zwrotne z Warszawy są bowiem jasne. Na metropolię bydgoską zgody nie będzie. Bydgosko-toruńska na siłę tworzona nie będzie. Tym bardziej że jedna ze stron nawet nie chce siąść do rozmów o niej.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?