Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ten rok przyniesie CSW jeszcze kilka niespodzianek

Redakcja
David Lynch przyjaźni się z Markiem Żydowiczem od wielu lat
David Lynch przyjaźni się z Markiem Żydowiczem od wielu lat Tomasz Czachorowski
Niedawna afera „taśmowa” skoncentrowała uwagę na toruńskim CSW. Czy placówkę czekają wielkie zmiany?

W Toruniu coraz głośniej mówi się o tym, że władze miasta chcą skorzystać z rozwiązania, jakie daje im nowelizowana Ustawa o organizacji i prowadzeniu działalności kulturalnej. Rozważają przekazanie CSW fundacji, stowarzyszeniu lub innej organizacji, która miałaby pokierować dalszymi losami toruńskiej placówki. Tak postąpiły władze Szczecina w przypadku Trafostacji Sztuki, którą opiekuje się obecnie spółka prawa handlowego. Podobny zabieg próbowano wykonać także w Poznaniu wobec Galerii Miejskiej Arsenał, jednak po protestach odstąpiono od tego pomysłu.
[break]
- Oczekuję, że CSW stanie się jedną z rozpoznawalnych marek współczesnego Torunia. Osoba kierująca CSW powinna być kreatorem i wizjonerem - mówił niedawno prezydent Michał Zaleski w wywiadzie dla „Gazety Pomorskiej” po zawirowaniach wokół odejścia poprzedniego dyrektora - Pawła Łubowskiego. Magistrat ma obecnie ogromne ciśnienie, aby toruńska instytucja rozwijała się tak prężnie jak chociażby Centrum Nowoczesności Młyn Wiedzy. Obecnie prezydent jest gotów przyjąć każde wsparcie w tym zakresie. Kto może na tym zyskać?
Przypomnijmy, że już kilka lat temu Marek Żydowicz, prezes Fundacji Tumult, współzałożyciel i pierwszy prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Sztuk Pięknych „Znaki Czasu”, jeszcze przed powstaniem CSW, lobbował za tym, aby placówka posiadała unikalny sposób zarządzania. Wspominał też o tym w listopadzie 2013 roku na łamach toruńskiego dodatku do „Gazety Wyborczej”.
„Stowarzyszenie miało być współorganizatorem tej instytucji i zarządzać nią merytorycznie. (...) Moim celem było utworzenie instytucji opartej na świetnie funkcjonujących zachodnioeuropejskich modelach partnerstwa publiczno-prywatnego. Majątek CSW miał pozostać własnością publiczną, a urzędnicy samorządowi mieli nadzorować finanse instytucji. Stowarzyszenie Przyjaciół Sztuk Pięknych „Znaki czasu” realizowałoby unikatowy w Polsce program, integrowałoby wokół tej idei kupców, handlowców, naukowców, ludzi finansów i sztuki na wzór XIX-wiecznych Zachęt Sztuk Pięknych.” Stało się jednak inaczej, a sam Żydowicz od tamtego czasu wielokrotnie wypowiadał się niezwykle krytycznie o funkcjonowaniu CSW.
Załóżmy, że do publicznego naboru ofert na podmiot zarządzający tą instytucją zgłosi się np. prowadzona przez niego Fundacja Sztuki Świata (niedawno otrzymała 5 mln zł w ramach ugody z władzami Łodzi w zamian za wycofanie z projektu rewitalizacji zabytkowej elektrociepłowni EC1 i uruchomienie tam Centrum Sztuki Filmowej Davida Lyncha). Czy wygra? Można tylko gdybać, że jedną z kart przetargowych mógłby być udział w przedsięwzięciu zaprzyjaźnionego z Żydowiczem Davida Lyncha, który miałby zasiadać w nowej Radzie Programowej CSW. Najbliższe miesiące pokażą, ile w tym scenariuszu może być prawdy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska