Teraz dyrektor szpitala wskaże swojego zastępcę

Żaden z trzech kandydatów nie miał okazji zaprezentować się komisji konkursowej. Dwóch nie spełniało wymagań, a jeden nie mógł przystąpić do konkursu.

Do pierwszego konkursu w lipcu jako jedyny stanął Robert Skowronek, od niedawna ordynator oddziału noworodkowego w Brodnicy. - Do konkursu po weryfikacji musi przystąpić dwóch kandydatów - mówi Wiesław Borowski, przewodniczący komisji konkursowej.

W powtórzonym postępowaniu wpłynęły trzy kandydatury: Roberta Skowronka, Piotra Urbańskiego - ordynatora ortopedii i Jacka Furgalskiego, byłego ordynatora interny. - Podczas weryfikacji okazało się, że dwóch kandydatów ma niekompletne dokumenty - informuje Wiesław Borowski. - Były załączone złe zaświadczenie lekarskie, które powinno brzmieć, że „spełnia warunki na stanowisko zastępcy do spraw medycznych”, a nie ordynatora, jak znalazło się w dokumentach. Po dwukrotnych konsultacjach z prawnikiem kandydatury zostały odrzucone.

A Jacek Furgalski, podobnie jak wcześniej Robert Skowronek, nie mógł samotnie stanąć przed komisją. - Moim zdaniem, kandydat z konkursu ma mocniejszą legitymację niż ze wskazania - podkreśla Wiesław Boroski.

<!** reklama>Jacek Furgalski jest rozgoryczony. - Da mnie to jest farsa i z góry ukartowane - ocenia. - Pogodziłbym się z rozstrzygnięciem, gdybym przegrał w wyniku głosowania. Jeżeli kandydat podchodzi poważnie do konkursu, to punkt po punkcie spełnia wymagania. Trudno kogoś posądzać, ale uważam, że nieprzypadkowo były niekompletne.

Teraz to dyrektor Szczepański wskaże następcę. Chociaż już w poniedziałek wiadomo było, że w fotelu zasiądzie Robert Skowronek, to w czasie rozmowy szef lecznicy zarzekał się, że zastępcę wskaże do końca tygodnia.

Nadal nie wiadomo, czy Robert Skowronek będzie łączył dotychczasowe obowiązki wicedyrektora i ordynatora.