To nie jest dzień dla celebrytek

<!** Image 1 align=left alt="http://www.nowosci.com.pl/img/glowki/budniewska_lucyna.jpg" >Nie każda kobieta może być zawodowym kierowcą, spawaczem albo motorniczym (motorniczą?) tramwaju. Ale jeżeli chce i potrafi dać sobie radę w uważanym za typowo męski zawodzie, nie powinna mieć z tym problemów. Niech będzie oceniana i doceniana bez taryfy ulgowej, ale i bez rzucania kłód pod nogi.

Jeśli chodzi o docenianie typowo kobiecej pracy, domowej, zwyczajnej, wielką rolę odegrała ostatnio książka Danuty Wałęsowej - fenomen i bestseller na rynku wydawniczym. Wspomnienia byłej Pierwszej Damy stały się także głosem milionów Polek, żon i matek, zajmujących się przede wszystkim domem, wychowaniem dzieci, codzienną krzątaniną, którą mało kto zauważa. A przecież bez sprzątania, prania, prasowania, codziennego przywracania ładu i porządku rzeczy w domowym mikrokosmosie, trudno byłoby normalnie funkcjonować nawet największym bohaterom, wybitnym historycznym postaciom.

<!** reklama>Sukces wspomnień Pani Danuty może świadczyć o tym, że za mało się o tym mówiło, zbyt rzadko okazywało szacunek i wdzięczność.

Za mało też mówi się i pisze o sukcesach naszych uczonych, artystek, himalaistek, żeglarek, podróżniczek. Dobrze, że przynajmniej pokazuje się osiągnięcia Justyny Kowalczyk albo Agnieszki Radwańskiej, które mogą zachęcić dziewczyny do pokochania sportu. Jeśli nie będziemy prezentować częściej tych pozytywnych wzorców, to tzw. „tematykę kobiecą” w mediach reprezentować będą wynurzenia celebrytek, zaabsorbowanych zakupami, dietami, silikonem i zmianami partnerów.