To Polska właśnie. Tu się pije przy każdej okazji

Z Grzegorzem Kasprzyckim, pełnomocnikiem Zarządu Województwa ds. Profilaktyki Przeciwdziałania Uzależnieniom rozmawia Przemysław Przybylski

Dlaczego nastolatek bez problemów może kupić alkohol?

To jest problem, który wymaga zaangażowania całego społeczeństwa. Przestrzeganie prawa to jedno. Nie reagujemy na sprzedaż alkoholu nieletnim w sklepach czy pubach. Próbowaliśmy z policją i strażą miejską prowadzić działania np. „zakupu kontrolowanego”, czy kontroli wyrywkowej, ale jestem wobec nich sceptyczny, bo nie da się ustawić funkcjonariusza na każdym rogu. Szkoląc ludzi ubiegających się o koncesję na sprzedaż alkoholu, proszę, by wyobrazili sobie własne dziecko w roli kupującego. W naszym kraju w każdej rodzinie, bliższej lub dalszej, występuje problem alkoholowy. To jest Polska właśnie.

Kampanie profilaktyczne mają sens?

<!** reklama>Czasy ulotek i plakatów odchodzą do lamusa. Wierzę jednak w sens kampanii, ale pod warunkiem, że będą miały charakter wizerunkowy i posługiwać będzie się w nich będzie językiem młodzieży. Upatruję szansy na ich skuteczność, jeżeli skierujemy je do odpowiedniej grupy odbiorców, np. młodych ludzi, którzy niedługo sami zostaną rodzicami.

Czy wychowanie nie wymyka się rodzicom spod kontroli?

Każdy wychowuje dziecko jak potrafi. Często jednak nie zastanawiamy się nad konsekwencjami naszych działań. Gdy dziecko widzi, że standardem jest oglądanie meczu z beczułką piwa na stole, to skutkować to będzie najczęściej powielaniem wzorca. Nie mówię, że zero alkoholu dla wszystkich. Tylko nie upijajmy się przy dzieciach i nie wykorzystujmy byle okazji do picia. Nie bądźmy głupcami stawiającymi znak równości między sportem a „stylowym” konsumowaniem piwa czy ubieraniem pomnika Kopernika w koszulkę z napisem nazwy browaru.

Co Pana niepokoi w danych dotyczących picia nastolatków?

Niepokojąco i gwałtownie wzrosła liczba pijących dziewcząt. Kiedyś dominowali chłopcy, teraz te liczby się wyrównują, to znak głębokich zmian obyczajowych.