Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Toruń. Marszałek potrącił autem pieszego! Kara: pouczenie. "To jest równe traktowanie?"

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Tak wyglądała interwencja policji wobec marszałka Piotra Całbeckiego po potrąceniu pieszego.
Tak wyglądała interwencja policji wobec marszałka Piotra Całbeckiego po potrąceniu pieszego. nadesłane
Wyjeżdżając autem spod urzędu marszałek województwa Piotr Całbecki potrącił pieszego - uczestnika manifestacji. Przybyła policja ukarała go za wykroczenie pouczeniem. - To jest równe traktowanie obywateli? - pytają związkowcy z "Solidarności 80", organizatorzy demonstracji. A jak sprawę tłumaczy policja?

Zobacz wideo: Morsowanie dla każdego? Niektórzy muszą uważać!

Policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego KMP w Toruniu, którzy przybyli na miejsce zdarzenia, uznali marszałka Piotra Całbeckiego za winnego wykroczenia z art. 86 par. 1 Kodeksu wykroczeń. Mówi on, że "kto na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu, nie zachowując należytej ostrożności, powoduje zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym, podlega karze grzywny".

Policjanci marszałka grzywną nie ukarali. Zastosowali pouczenie. - I to jest równe traktowanie obywateli? - pytają związkowcy z "Solidarności 80", którzy zorganizowali demonstrację przed urzędem.

Tymczasem art. 41 tego samego kodeksu przewiduje, że "w stosunku do sprawcy czynu można poprzestać na zastosowaniu pouczenia, zwróceniu uwagi, ostrzeżeniu lub zastosowaniu innych środków oddziaływania wychowawczego". Sytuację ocenia na miejscu policjant. -I każdorazowo bierze pod uwagę wszystkie okoliczności zdarzenia, jego skutki oraz zachowanie sprawcy - podkreśla mł. insp. Monika Chlebicz, rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej Policji, znająca sprawę.

Co się dokładnie wydarzyło przed Urzędem Marszałkowskim w Toruniu? Oto dane z policji

To był 1 października bieżącego roku. Przed gmachem Urzędu Marszałkowskiego przy placu Teatralnym w Toruniu trwała manifestacja związkowców z "Solidarności 80" z Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego. Była legalna i ochraniana przez policję. - Naszym celem było wtedy było wyrażenie sprzeciwu wobec bierności marszałka i zarządu województwa w kwestii łamania prawa przez dyrektora WORD Toruń, który mu podlega - relacjonują związkowcy.

Zaznaczmy tu od razu, że to, czy doszło do łamania prawa przez dyrektora Marka Staszczyka jest wciąż sprawdzane. W prokuraturze toczy się śledztwo w sprawie wywierania przez niego nacisków na urzędników i egzaminatorów, możliwego naruszenia prawa pracy i innych.

Gdy demonstracja trwała, marszałek Piotr Całbecki chciał wyjechać z parkingu (od strony Jordanek). Kierowany przez niego volkswagen passat powoli wysuwał się na chodnik, po którym przemieszali się piesi. I wtedy...

"Widząc lukę między pieszymi doprowadził do stworzenia zagrożenia w ruchu drogowym, doprowadzając do kontaktu między pojazdem a wyżej wymienionym pieszym. Pieszy nie odniósł obrażeń, pozostał w pozycji stojącej w trakcie zderzenia i nie potrzebował pomocy medycznej" - odnotowała w notatce służbowej policjantka, która z kolegą wówczas interweniowała. Opatrując przebieg zdarzenia adnotacją:" z relacji uczestników".

Policjanci zbadali trzeźwość marszałka. Wynik: 0,00 alkoholu. "Kierowcę - sprawcę zdarzenia pouczono za czyn z art. 86 par. 1 Kodeksu wykroczeń" - tak kończy się notatka służbowa.

Dlaczego "tylko pouczenie", a nie grzywna dla marszałka? Przy lekkim wykroczeniu policjant ma prawo tak postąpić

Treść tej notatki przekazał związkowcom "Solidarności 80" insp. Maciej Lewandowski, komendant miejski policji w Toruniu. Stało się to wniosku związkowców o udzielenie im w opisywanej sprawie informacji w trybie dostępu do informacji publicznej.

Teraz związkowcy sprawę upubliczniają i pytają tak: "Gdzie tu jest równe traktowanie obywateli? Pan Marszałek spowodował zagrożenie w ruchu drogowym i potrącił uczestnika manifestacji, a otrzymał jedynie pouczenie!".

Tymczasem art. 41 Kodeksu wykroczeń przewiduje, że sprawcy wykroczeń nie muszą być karani mandatami. Można ich pouczyć, upomnieć, albo nawet tylko zwrócić uwagę. Katalogu występków, przy których funkcjonariusz może tak postąpić, przepis nie zawiera. Każdorazowo policjant samodzielnie ocenia sytuację na miejscu. - A jego przełożony nie ingeruje w jego indywidualną ocenę sytuacji - zaznacza mł. insp. Monika Chlebicz.

Pouczenia zamiast mandatu policjanci stosują nie tylko przy lekkiego kalibru wykroczeniach drogowych, ale i innych, typu: przeklinanie w miejscu publicznym, śmiecenie itp. Zawsze znaczenie ma dla nich wtedy postawa sprawcy.

Prowadzony przez marszałka samochód bardzo wolno wyjeżdżał z parkingu, pieszy nie odniósł żadnych obrażeń (nawet się nie przewrócił), a sam marszałek wyraził ubolewanie. Jeśli komuś zakończenie tej sprawy pouczeniem nie podoba się, ma prawo złożyć skargę na działanie policji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska