Toruń. Tak pracownicy okradają firmy. Ochroniarz z "Biedronki" przy Fałata pod sąd! Ale nie tylko on...
Przedstawiciel handlowy z hurtowni z 50 zarzutami kradzieży
Głośna w Toruniu była sprawa przedstawiciela handlowego, zatrudnionego w jednej z hurtowni spożywczo-chemicznej. Ten obecnie 48-letni mężczyzna okradał swojego pracodawcę w całkiem fachowy sposób (szczegóły poniżej). Po kilkunastu tygodniach szef jednak poszedł na policję, bo braki w firmowym magazynie były już naprawdę duże. Co się okazało?
Do obowiązków nieuczciwego pracownika należało między innymi składanie zamówień w imieniu klientów firmy i dostarczanie towaru do kupujących. Mężczyzna wpadł na pomysł, by składać fikcyjne zamówienia firmowym magazynie. Na podstawie sfałszowanych faktur pobierał towar, po czym sprzedawał go innym przedsiębiorcom. Pieniądze za sprzedany towar trafiały do jego kieszeni zamiast na konto pracodawcy.
Torunianin usłyszał w sumie 50 zarzutów! Wszystkie dotyczyły poświadczenia nieprawdy w dokumentacji i doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem.